About: dbkwik:resource/1nen5BrKz46KNq7CpY0WAQ==   Sponge Permalink

An Entity of Type : owl:Thing, within Data Space : 134.155.108.49:8890 associated with source dataset(s)

AttributesValues
rdfs:label
  • Atta Troll (Heine, przekł. Urbański)/07
rdfs:comment
  • W mrocznej swojej gawrze, mroczny, w dziatwy tam przykucnął kole nasz mizantrop, Atta Troll. Szczerzy kły i tak mamroce: O pyszałków ty hałastro, nuż, podśmiechuj się! Niebawem wielki błyśnie dzień, i z jarzma wydrze nas i z waszych śmieszków. Najboleśniej mnie znieważa słodkokwaśne ono drganie ludzkich warg. Ów uśmiech ludzki zawsze szarpał mną nieznośnie. Skórom na ich białych licach wstrętne dojrzał te odruchy, wnet mi w brzuchu obruszone przewracały się wnętrzności. Stokroć gorszeni grubiaństwem od ich słów - ten ich uśmieszek, w którym cała duszy ludzkiej odzwierciedla się bezczelność. Wciąż ten uśmiech! Wtedy nawet, kiedy rządzi się powagą prosty takt - w miłości nawet wielkiej, uroczystej chwili! Wciąż ten uśmiech! W tańcu nawet. Ah, nikczemnie tak bezczeszczą najwznioślejszą ze wsz
dcterms:subject
Tytuł
dbkwik:resource/JvmuHjXQYc_EMmq-yMXeWg==
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
  • Rozdział VII.
dbkwik:resource/X7l0opWu667RHDeQudG4LA==
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
Autor
  • Heinrich Heine
abstract
  • W mrocznej swojej gawrze, mroczny, w dziatwy tam przykucnął kole nasz mizantrop, Atta Troll. Szczerzy kły i tak mamroce: O pyszałków ty hałastro, nuż, podśmiechuj się! Niebawem wielki błyśnie dzień, i z jarzma wydrze nas i z waszych śmieszków. Najboleśniej mnie znieważa słodkokwaśne ono drganie ludzkich warg. Ów uśmiech ludzki zawsze szarpał mną nieznośnie. Skórom na ich białych licach wstrętne dojrzał te odruchy, wnet mi w brzuchu obruszone przewracały się wnętrzności. Stokroć gorszeni grubiaństwem od ich słów - ten ich uśmieszek, w którym cała duszy ludzkiej odzwierciedla się bezczelność. Wciąż ten uśmiech! Wtedy nawet, kiedy rządzi się powagą prosty takt - w miłości nawet wielkiej, uroczystej chwili! Wciąż ten uśmiech! W tańcu nawet. Ah, nikczemnie tak bezczeszczą najwznioślejszą ze wszech sztuk, co pozostać winna kultem. Taniec bowiem z dawien dawna wiary był pobożnym aktem; w świętych pląsach rej kapłanów w okół kręcił się ołtarza. Przed przymierza ongi arką sam król nawet hasał, Dawid. Taniec służbą bywał bożą; tak modlono się nogami. I jam kiedyś tak pojmował tanu godność, gdy na targach najgoręcej oklaskiwan w oczach pląsywałem ludu. Poklask ów, otwarcie wyznam, nieraz mi połechtał serce; wroga bowiem do zachwytu przyniewolić, oh, to słodko! Lecz w ekstazy nawet szale wciąż ten uśmiech! Ah, bezsilna tancmistrzostwa nawet sztuka. Ten sam wiecznie, płochy ród!
is dbkwik:resource/JvmuHjXQYc_EMmq-yMXeWg== of
is dbkwik:resource/X7l0opWu667RHDeQudG4LA== of
Alternative Linked Data Views: ODE     Raw Data in: CXML | CSV | RDF ( N-Triples N3/Turtle JSON XML ) | OData ( Atom JSON ) | Microdata ( JSON HTML) | JSON-LD    About   
This material is Open Knowledge   W3C Semantic Web Technology [RDF Data] Valid XHTML + RDFa
OpenLink Virtuoso version 07.20.3217, on Linux (x86_64-pc-linux-gnu), Standard Edition
Data on this page belongs to its respective rights holders.
Virtuoso Faceted Browser Copyright © 2009-2012 OpenLink Software