Sypie się śnieg, oczy swe mrużę Kołnierz mój stawiam, od śniegu twarz broni Pomocą innym ludziom służę Gdy ciało ich z łoskotem o ziemię zadzwoni. Sypie śnieg coraz bardziej Coraz większe przeszkody przede mną stawiając Czekamy na czasy gdy będzie cieplej Ostatni kloc drewna do pieca wrzucając. Niech słońce jak orzeł na niebo wyleci Niech do ziemi się zbliży nurkując w locie Niech powstrzyma śnieg co szaleje w zamieci Niech śnieg zostanie w pamięci - jako cień. Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
Sypie się śnieg, oczy swe mrużę Kołnierz mój stawiam, od śniegu twarz broni Pomocą innym ludziom służę Gdy ciało ich z łoskotem o ziemię zadzwoni. Sypie śnieg coraz bardziej Coraz większe przeszkody przede mną stawiając Czekamy na czasy gdy będzie cieplej Ostatni kloc drewna do pieca wrzucając. Niech słońce jak orzeł na niebo wyleci Niech do ziemi się zbliży nurkując w locie Niech powstrzyma śnieg co szaleje w zamieci Niech śnieg zostanie w pamięci - jako cień. Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa