About: dbkwik:resource/6GD3DALhOLBNKpYgHegL-w==   Sponge Permalink

An Entity of Type : owl:Thing, within Data Space : 134.155.108.49:8890 associated with source dataset(s)

AttributesValues
rdfs:label
  • Dzień Postępu
rdfs:comment
  • right|320px Tamara zmusza się, aby wstać wcześnie. Nie jest to nic trudnego, jeżeli za łóżko służy ziemia, a opadłe liście — za koc. Gorzej, gdy materac wypchano gęsim pierzem, a pościel zrobiono z miękkiej bawełny. Zasłony są odsłonięte i ciepłe światło wlewa się do jej pokoju mieszczącego się na trzecim piętrze. Zsunęła zasłony pierwszej nocy spędzonej w i zaspała dwie godziny, co zmartwiło ją tak bardzo, że od tej pory trzyma je odsłonięte. Szczególnie podczas tygodni poprzedzających Dzień Postępu.
dcterms:subject
dbkwik:pl.league-o...iPageUsesTemplate
dbkwik:pl.leagueof...iPageUsesTemplate
abstract
  • right|320px Tamara zmusza się, aby wstać wcześnie. Nie jest to nic trudnego, jeżeli za łóżko służy ziemia, a opadłe liście — za koc. Gorzej, gdy materac wypchano gęsim pierzem, a pościel zrobiono z miękkiej bawełny. Zasłony są odsłonięte i ciepłe światło wlewa się do jej pokoju mieszczącego się na trzecim piętrze. Zsunęła zasłony pierwszej nocy spędzonej w i zaspała dwie godziny, co zmartwiło ją tak bardzo, że od tej pory trzyma je odsłonięte. Wstaje z łóżka i podchodzi do okna, stukając w szybę pokrytym odciskami palcem, czarnym od pracy w warsztacie. Promienie oświetlają jej smukłą i umięśnioną sylwetkę. Dotyka dłonią brzucha w obawie, że mógł zmięknąć. Brukowana ulica poniżej już jest wypełniona straganiarzami, którzy przygotowują się na wczesny handel w Dzień Postępu. Kolorowe chorągiewki służące za dekorację tego dnia wiszą między budynkami, nadając wąskiej uliczce świąteczną atmosferę, co jest zupełnie obce w mieście, z którego pochodzi Tamara. Sztandary z zębatkami i kluczami wykonane ze złotego i szkarłatnego jedwabiu wiszą na odległych wieżach, które błyszczą na zboczach dzielnic klanów. Ponoć tam mają swoje źródło złote rzeki płynące przez Piltover. Tamara uśmiecha się na myśl o tym i odwraca się od okna. Jej pokój jest dokładnie uporządkowany, każda rzecz znajduje się na swoim miejscu. Notatniki leżą na stosie w rogu jej biurka, tuż obok starannie poukładanych narzędzi, hextechowych suwmiarek oraz poskładanych schematów. Wczorajszy obiad składający się z czarnego chleba, sera i suszonych owoców leży nienapoczęty obok narzędzi. Niewielka kuźnia jest wbudowana w ceglaną ścianę, a opary odprowadzane są przez dach za pomocą sieci metalowych rur. Na środku biurka stoi drewniane pudełko zawierające urządzenie, którego zbudowanie zajęło jej wiele miesięcy. Pracowała na podstawie planów wyrytych na rolkach papieru woskowego, które ukrywała pod materacem. Sięga pod łóżko, aby wyjąć nocnik i z niego skorzystać, a następnie przystępuje do nakładania makijażu, korzystając z przyborów, które dostała od gospodarza. Ubiera się w postrzępione ubranie praktykantki: proste legginsy, podkoszulek o licznych kieszeniach oraz kaftan wyposażony w wiele haczyków oraz klamry z oczkami, które umożliwiają ściągnięcie go jednym, szybkim ruchem. Zastanawiała się, czemu to ma dokładnie służyć, dopóki Gysbert nie wytłumaczył jej, że ułatwi to zdjęcie ubrania, gdyby uległo podpaleniu podczas pracy w warsztacie. Ogląda się w wypolerowanym lustrze, wiszącym na brązowym haku zamocowanym na drzwiach, zaczesując długie czarne włosy za uszy, wiążąc je skórzanym rzemieniem i przypinając miedzianymi spinkami. Tamara przeciąga palcami po swoich wysokich kościach policzkowych oraz podbródku, zadowolona z tego, co widzi. Colette ciągle jej powtarza, że mogłaby bardziej przyłożyć się do swojego wyglądu, ale jej przyjaciółka jest jeszcze młoda i nie wie, jak niebezpieczne może być rzucanie się w oczy. Tamara wrzuca drewniane pudełko do naramiennej torby, razem z obiadem oraz notatnikami i ołówkami. Jest zestresowana, ale to normalne. To dla niej wielki dzień i nie chce ponieść porażki. Odsuwa krzesło, którym barykaduje drzwi i przekręca zamek. W porównaniu z miastem, z którego pochodzi, Piltover jest bardzo bezpieczne — współczynnik przestępczości jest wyjątkowo niski. Mieszkańcy nie przejmują się tym tak, jak w większości innych miast, ale nie są na tyle głupi, żeby nie korzystać z zamków w drzwiach. Szczególnie podczas tygodni poprzedzających Dzień Postępu.
Alternative Linked Data Views: ODE     Raw Data in: CXML | CSV | RDF ( N-Triples N3/Turtle JSON XML ) | OData ( Atom JSON ) | Microdata ( JSON HTML) | JSON-LD    About   
This material is Open Knowledge   W3C Semantic Web Technology [RDF Data] Valid XHTML + RDFa
OpenLink Virtuoso version 07.20.3217, on Linux (x86_64-pc-linux-gnu), Standard Edition
Data on this page belongs to its respective rights holders.
Virtuoso Faceted Browser Copyright © 2009-2012 OpenLink Software