About: dbkwik:resource/9ycFZzOqamYvEYqfhdjQTw==   Sponge Permalink

An Entity of Type : owl:Thing, within Data Space : 134.155.108.49:8890 associated with source dataset(s)

AttributesValues
rdfs:label
  • Nowoczesna sztuka chędożenia/1
rdfs:comment
  • Wspieraj mnie Muzo, jak ongi przed laty Wspierałaś Fredrę, kiedy poematy Pisał o piczce, sławiąc jej przymioty, Radząc jak można zdobyć wieniec złoty Jebura! Muzo, śpiewaj mi jak Fredrze, Niech pieśń twa w mózg mój się wwierci i wedrze, Niechaj całego uchwyci mnie w sidła, Abym przez Fredrę rzucone prawidła, Ze "Sztuki Obłapiania" czy też "Pizdolony", Nowoczesnymi mógł opiewać tony. Gdy zechcesz milczeć - jak Fredro bez ciebie, Dam sobie radę i niech pies cię jebie. Czego ci życzył i on, gdyś jak głupie Cielę milczała... ergo mam cię w dupie I już ubierać w poetyckie pienia Tę "Nowoczesną sztukę chędożenia" Zaczynam oto... Panowie i panie! Niech wszyscy wiedzą o tym, że jebanie To nieprzebrana wiedza, że to sztuka - Iluż to mężczyzn w chędożeniu szuka Jedynej tylko chwili, aby zmysły Móc z
dcterms:subject
Tytuł
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
  • Księga I
dbkwik:resource/X7l0opWu667RHDeQudG4LA==
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
Autor
  • Tadeusz Boy-Żeleński
abstract
  • Wspieraj mnie Muzo, jak ongi przed laty Wspierałaś Fredrę, kiedy poematy Pisał o piczce, sławiąc jej przymioty, Radząc jak można zdobyć wieniec złoty Jebura! Muzo, śpiewaj mi jak Fredrze, Niech pieśń twa w mózg mój się wwierci i wedrze, Niechaj całego uchwyci mnie w sidła, Abym przez Fredrę rzucone prawidła, Ze "Sztuki Obłapiania" czy też "Pizdolony", Nowoczesnymi mógł opiewać tony. Gdy zechcesz milczeć - jak Fredro bez ciebie, Dam sobie radę i niech pies cię jebie. Czego ci życzył i on, gdyś jak głupie Cielę milczała... ergo mam cię w dupie I już ubierać w poetyckie pienia Tę "Nowoczesną sztukę chędożenia" Zaczynam oto... Panowie i panie! Niech wszyscy wiedzą o tym, że jebanie To nieprzebrana wiedza, że to sztuka - Iluż to mężczyzn w chędożeniu szuka Jedynej tylko chwili, aby zmysły Móc zaspokoić, gdy zaś chuj obwisły Nie może więcej chędożyć, niestety, Do spierdolonej wstręt czuje kobiety. Ileż to kobiet, ach ileż, któż zliczy, Pragnąć dogodzić tylko swojej piczy, We własnych nawet myślach się nie przyzna, Że tylko chujem jest dla nich mężczyzna, Że cała radość w twardej, długiej pycie, A nikt nie myśli o tem, że współżycie Kobiet i mężczyzn, tej odwiecznej spółki Nie od jedynej zależy pierdułki, Że chodzi o to, aby on i ona, Czy kochankowie, czy też mąż i żona Zakuci w wieczne małżeństwa okowy Zawsze dla siebie mieli pociąg płciowy. Mężczyzno! Wiele zależy od ciebie, Gdy chuj twój mądrze i z perfidią, Zawsze się cipka do niego przywiąże I choć przypadkiem przy tym zajdzie w ciążę, Jednak wspaniałych wciąż pomna chędożeń Nie będzie płakać: "Ach, ze mną się ożeń!" Jak czynią panny, gdy je rozprawiczy Głupi mężczyzna, lecz ci swojej piczy Użyczać będzie ciągle, bez ustanku, Choćby twą miała zostać utrzymanką! O! nie tak łatwo obchodzić się z piczą, Niełatwo zdobyć ją, choć zasadniczo Każdą poteczkę jednak można zdobyć. Tylko... znać trzeba przeróżne sposoby! Więc jeśli gust masz ku nietkniętej szparce Wsadzić kutasa młodej pensjonarce, By ją na fale życia pchnąć szersze, Musisz na sztuki ją brać lub na wiersze, Lub jako malarz sławić wdzięki śliczne, Wmawiać, że ciałko ma fotogeniczne, Które do filmu, aż się całe prosi. Niechaj przy tańcu czuje, jak się wznosi Twój twardy kutas, gdy niby niechcąco Wasze kolana splotą się i trącą. Potem znów dużo o jej fotografii Mów, że nikt w świecie lepiej nie potrafi Oddać jej wdzięków wspaniałych na kliszy, Że takie ciałko nie mroków i ciszy, Lecz światła żąda i że bez zawodu Mogłaby zostać gwiazdą Hollywoodu; Gdyby swe światu ukazała piękno W podziwie wszystkie narody uklękną. Wtedy bądź pewny, żeś złamał jej serce, Wnet się u ciebie zjawi w kawalerce I po przedwstępnych słowach spyta skromnie "Ach... co też sobie pan pomyśli o mnie?" Wówczas już działać z tą skromną dziewczyną Może za ciebie... gramofon i wino. Do tanga śliczna muzyka ją skusi, Przy czym ci kutas twardo sterczeć musi Tak, aby czuła się jak pod sprężyną. Potem całusów parę, potem wino, Potem znów taniec, w którym cicho, skrycie Podrażnij trochę niechcąco jej cyce, To całą dłonią, to tylko palcami, Nóżkę jej ściśniesz między kolanami; Na dół prowadząc jej rączkę co w dłoni Wciąż dzierżysz, nagle przytniesz chuja do niej - I wtedy... nie rób nic już z tego sobie... Zapyta ona "A fe! Cóż pan robi?" I... trzymać będzie już kutasa w ręce, Lub skromnie spuści oczęta dziewczęce, I rączkę cofnie, by za moment mały Niby przypadkiem, znowuż dotknąć pały. Wtedy już możesz, odważnie i śmiało, Choć delikatnie, rozebrać tę małą - Choć już nie możesz powstrzymać swej pyty, Co chwila wpadaj w szalone zachwyty I mów jej "Gdyby Srokowski cię mała Zobaczył, zanim napisał 'Kult ciała', Byłby w wspanialsze słońce ubrał formy". Tymczasem zdejmij dziewczęce reformy I gdy ustami wśród drobnych utarczek Podrażnij szyjkę jej świeżą i karczek - Zdejmij koszulkę! Gdy ją w całej krasie Nagości ujrzysz, pomyśl o kutasie! Szelki rozepnij nieznacznie, by spodnie Nie gniotły chuja, aby mógł wygodnie Przez otworzone jednym szybkim gestem Guziki, cipce zawołać: "tu jestem". Wtedy najczulsze szepcąc zdania, Nie zostaw chwili do opamiętania Lecz całuj, całuj ją całą jak wściekły, By pocałunkami paliły ją, piekły... Usta i oczy, okolice brzuszka - Leciutko przy tym nadgryzaj jej uszka Bo są kobiety, co dla tej pieszczoty W ogień by poszły, w czasie tej roboty Pomnij byś twardą i sterczącą pałką Wciąż się katulał po jej nagim ciałku. Potem, gdy cała będzie już jak wrzątek, Ustami zbliżaj się do jej cycątek I tu zatrzymaj się długo. Dokoła Wędruj ustami, tak jak krąży pszczoła Dokoła kwiatu, zanim jej użyczy Kielich najsłodszej wspaniałej słodyczy. Wszędzie zatrzymuj się na moment krótki, Lecz gdy różowe weźmiesz w usta sutki Pomnij, że one właśnie są kielichem Dającym słodycz, więc w natchnieniu cichem Ssij je namiętnie i długo, czasami Najdelikatniej gryząc je zębami. Nie myśl, że wtedy w tej rozkosznej męce Mają bezczynnie spoczywać twe ręce. Jedną podtrzymuj całowane cyce, Mnij je i głaskaj, drugą poślij skrycie Tam gdzie figowy liść noszą aniołki. Wplataj palcami się między kędziorki, Które skrywają cipkę pensjonarki, I wskazującym palcem zwierzchu szparki Zacznij poruszać! Wtedy twa bogini Bez namawiania sama tak uczyni, Aby twój kutas znalazł się w jej ręku, Tarmosić zacznie nim silnie panienka, Więc bacz gdy czujesz, że sperma już goni Z jajec, byś wyrwał go wtedy z jej dłoni, I się nie spuścił przedwcześnie - za chwilę Jej rączka sama wróci ku twej żyle. A teraz, kiedy przepyszne jebanie Masz zapewnione, gdy już czeka na nie Jej drżąca piczka... Tu się cała sztuka Zaczyna: Bo jeśli tytułu nieuka Nie pragniesz zyskać, a chcesz tę dziewczynę Nie raz chędożyć, kwadrans czy godzinę, Lecz chcesz by twoją została kochanką, Nie myśl tym razem jeszcze o... jej wianku. Choćby ci kutas wściekał się i palił, Głupiec na pannę cielskiem wnet się wali I już nie bacząc czy płacze, czy krzyczy Jego bogdanka, cipkę rozprawiczy. I cóż za korzyść? Gdy do wąskiej szpary Wejdzie od razu kutas dużej miary, Dziewczę nabierze wstrętu - choćby z bólu Do dalszych pieszczot. Ci co tak pierdolą I z psychologią wcale się nie liczą, Niech pożegnają się z tą młodą piczą. Pójdzie już ona pod innego chuja, Co namiętności lepiej w niej rozbuja! Ty zaś gdyś mądry, wiedz o tym mój panie, Że skarbem kobiet bywa zaufanie. Kiedy dziewica ciebie się ni boi, Kiedy ci ufa, choć czuje, że stoi Kutas ci ciągle, kiedy wie o tym samym, Żeś ni brutalem nie jest ani chamem, Że jej nie zgwałcisz, chociażbyś mógł gwałcić, Wtedyś ją zdobył naprawdę! Już kształcić Możesz ją dalej w miłości arkanach, Aż przewertujesz calutki almanach - Kiedy po pierwszym seansie do domu Przyjdzie to dziewczę, ni hańby, ni sromu Nie będzie czuło, ni wstydu, ni żalu, Przeciwnie, myśli jej ciebie pochwalą, Jaki on grzeczny, rycerski, przymilny - Ach, ileż w sobie on woli ma silnej, Że mnie nie zgwałcił, choć mu pyta stała, Ach gdybym była tak przedtem wiedziała, Że nie koniecznie mężczyzn bać się trzeba, I że nie każdy pragnie zaraz jebać, Byłabym przedtem już była u niego - Ileż rozkoszy może być bez tego "Rozprawiczania", jak je pospolicie Zowią mężczyźni... jak przykrym jest życie! Dumna więc z tego, że dotąd prawiczką Jeszcze została... i bawiąc się piczką, Zasypia pewna, że od niej zależy, Kiedy ci odda ją i śni, że dzierży Twego twardego kutasa w rączętach. Tymczasem ty już trzymasz ją w swych pętach, Bo po raz drugi już zupełnie śmiało Przyjdzie do ciebie, jakby rozumiało To samo przez się! Wtedy rozbieranie O wiele łatwiej już pójdzie, lecz dla niej Miej niespodziankę (zawsze coś nowego Lubią kobiety) więc się do gołego I ty też rozbierz! Tym razem już więcej Całuj jej cyce, mocniej i goręcej, A ułożywszy je na miękkim łóżku, Chujem wciąż głaskaj ją po udach, brzuszku, Baw się jej jędrnym jedwabistym zadkiem, Niby nie widząc jak ona ukradkiem Przez palce pytę twoją podgląduje. Dla młodych dziewic zawsze bowiem chuje, O których każda myśli, czyta, To wielka nowość - terra incognita. Tymczasem palce twoje jak klawisze Niechaj w grę nerwów przemieniają ciszę Jej dziewczęcego ciałka, niech po plecach Jeden przejeżdża, co strasznie podnieca, Drugi niech merda u cycątek sutka, A ten od pleców, co bawi tam krótko, Niechaj po udach dreszcz rozbudza słodki I powolutku zbliża się do potki, Która rozwarta trochę już w tym czasie, Marzy bez przerwy o twoim kutasie. Chuj niech wciąż szturcha jej rozwarte nózie, Usta miej wtedy wtłoczone w jej buzię I wiedz (bo nie wie o tym tylko ciołek), Że męski język to nie martwy kołek, Lecz wielki sztukmistrz, co wielkie usługi Niesie w miłości, to prawie chuj drugi, Jak drugą cipką są wargi niewieście, Więc niechaj język podniebienie pieści I pośród tego rozkosznego scherca Niech się jej w buzię wciąż wkręca i wwierca, Niechaj koniuszkiem swawolnie, poważnie Na przemian wargi w jej buzi podrażni. Kiedy się wbije zdaje się dzieweczce, Że to już kutas siedzi w jej poteczce. I coraz głębiej wbija się do szparki, Gdy zaś łaskocze wargi wtedy ciarki Przechodzą pannę na myśl przewspaniałą, Jaką by rozkosz miało młode ciało, Jaki by moment przeżyło szczęśliwy, Gdyby twój język szorstki i ruchliwy W taki sam sposób... ach tu aż dziewica Przestaje myśleć, ogniem palą lica. I znów się piczka troszeczkę rozchyli, W najdogodniejszej tej dla ciebie chwili Rozłóż jej nóżki i twardym kutasem Łaskotaj wargi jej cipki, a czasem Na chwilę tylko i to całkiem płytko Udaj, że wjeżdżać chcesz już w głąb swą pytką, Lecz wnet się cofnij, bo lepiej w gościnę Być zaproszonym, niż zdziwioną minę U gospodarza widzieć, co się wzburza Że nieproszony intruz wpadł jak burza! Najlepsza rozkosz, gdy się jej pomału Zażywa, więc też choć "Ach, bierz mnie całą", Usłyszawszy z ust jej, nie jeb tej poteczki. Lepiej się poświęć i spuść do chusteczki, Co w pogotowiu leży pod poduszką. Nie przestań jednak bawić się dziewuszką, Gdy chuj ci zmięknie, przeciwnie, nachalniej Pięść ją i całuj. Idź do umywalni, Potem na chwilę i pytkę caluśką Wymyj dokładnie, gdy zaś z czystą kuśką Wrócisz do łóżka, niby wyczerpany Na wznak się połóż... jest to podstęp szczwany, Gdyż teraz rola się zmienia i ona Całować zacznie ciebie, zadziwiona Na chuja zerkać będzie, co się stało, Że nagle wszystko tak dziwnie zmalało! Że tak się nagle pokurczyła pyta, Co taka twarda była, wyśmienita. I zachwycając się twoją budową Zacznie całować miejsce to i owo. A że wciąż silnie rozdrażniona będzie Szepnie ci czule "Całuję cię wszędzie". Teraz nareszcie wyjaśnić mi trzeba, Dlaczegom dotąd nie radził ci jebać! Nie sztuka zdobyć samą tylko piczę, Lecz sztuka wszystkie uzyskać słodycze Kobiece, wszystkie są miliony warte. Otóż wśród kobiet przynajmniej trzy czwarte Bez względu na ich klasę czy też nację, Mają wrodzoną już predestynację Ustami pieścić całego kutasa. We Francji zwłaszcza kobiet cała masa Ten kult uprawia, tam więc też kobietki Są mistrzyniami tak zwanej minetki. O śliczna sztuko minetki, gdyś chuju Raz poznał co to znaczy, gdy całują Całego ciebie usta białogłowy, Wściekać się będziesz z radości... Wymowy Tych pieszczot pióro żadne nie jest w stanie Oddać! Zadaniem twoim jest mój panie, Gdy chcesz je poznać (sekret ci tu zdradzić Trzeba) raz tylko pannę doprowadzić Do tego, aby choćby się wzdragała, Z początku tylko raz pocałowała Twą kuśkę, którą poprzednio się godzi Wymyć w kolońskiej najdokładniej wodzie. Resztę już zostaw najzupełniej śmiało Jej intuicji kobiecej. Pomału Całując ciebie całego wśród chuci Żądz rozbudzonych, jej buzia powróci Do twego chuja, strasznie się zadziwi, Że tym całusem zmarłego ożywi. W jej buzi, w oczach, chuj zmięty wyrośnie, Więc go całować będzie tym radośniej. Jakiż to moment będzie dla niej miły, Gdy pod ustami poczuje jak żyły Pęcznieją ciągle i jak pyta żywa Sama się pręży i rozkosznie kiwa Różową główką, co ma w środku dziurkę. Już teraz sama ściągnie w dół tę skórkę, Co koniec chuja tak miękko otula I o policzek pytę wykatula, Sama też będzie na różne pomysły Wpadać, by kutas nigdy nie był zwisły (I wtedy nigdy też on ci nie uśnie), To go ustami lekko tylko muśnie, To znów w miłosnym upojeniu dzikim Dokoła główki przejedzie językiem, Przyczem jej rączka coraz bardziej mądra Zsunie się niżej i popieści jądra. Wtedy się spuścisz, chociaż byłeś głazem, Lecz nigdy nie spuść się za pierwszym razem Do ust dziewczynki! W momencie krytycznym Uciekaj z buzi z szlochem spazmatycznym. A jeszcze kiedy będziesz tłumił szlochy, Niewieści umysł ciekawy jest i płochy Już będzie myślał: "co też to tam było?" A może właśnie byłoby mi miło Trzymać go wtedy w ustach, gdy speszony Uciekł? Choć ładnie było z jego strony, Że delikatnie cofnął się. Nauka Skończona, końca odgadnąć nie sztuka Za trzecim razem już jej buzia mała Z chuja, jak cukierek, spermę będzie ssała.
is dbkwik:resource/JvmuHjXQYc_EMmq-yMXeWg== of
Alternative Linked Data Views: ODE     Raw Data in: CXML | CSV | RDF ( N-Triples N3/Turtle JSON XML ) | OData ( Atom JSON ) | Microdata ( JSON HTML) | JSON-LD    About   
This material is Open Knowledge   W3C Semantic Web Technology [RDF Data] Valid XHTML + RDFa
OpenLink Virtuoso version 07.20.3217, on Linux (x86_64-pc-linux-gnu), Standard Edition
Data on this page belongs to its respective rights holders.
Virtuoso Faceted Browser Copyright © 2009-2012 OpenLink Software