rdfs:comment
| - Nad głowami nocy złoty jeż, księżyc w włosy się wtopił jak wianek, nie wiedzieli - czy noc to, czy wiersz - gubiąc głosy jak trzciny rozchwiane. A w latarniach z trudem się chodzi w jakimś innym rozłożystym świecie, pod oknami czarnymi młodzi w zasłuchania jedwabistej sieci. Węzły powiek tak bolą zaciśnięte mocno, nawet nie wiem - czy sen jest, czy próżnia pod nimi - i wyrastał na nowo wędrującym chłopcom zapach kwiatów na oczach pod oknami czarnymi. Uśmiechów rzewnych szelest zapadał w nich jak w otchłań, jeszcze śpiewu było za wiele, by się milczeniem spotkać. - dziwna rzecz.
|
abstract
| - Nad głowami nocy złoty jeż, księżyc w włosy się wtopił jak wianek, nie wiedzieli - czy noc to, czy wiersz - gubiąc głosy jak trzciny rozchwiane. A w latarniach z trudem się chodzi w jakimś innym rozłożystym świecie, pod oknami czarnymi młodzi w zasłuchania jedwabistej sieci. Węzły powiek tak bolą zaciśnięte mocno, nawet nie wiem - czy sen jest, czy próżnia pod nimi - i wyrastał na nowo wędrującym chłopcom zapach kwiatów na oczach pod oknami czarnymi. Uśmiechów rzewnych szelest zapadał w nich jak w otchłań, jeszcze śpiewu było za wiele, by się milczeniem spotkać. Zawikłany powietrza deseń rozdzierali rękoma ślepców, jakże mogli inaczej przezeń, jakże mogli go nie czuć? Gwiazdy płynęły zewsząd, w locie wiły swe gniazda, noc otwarta jak wieczność, noc ogromna i płaska - Jak w legendzie chodzili w zaświatach, wiatru zamieć po twarzach jak deszcz - w kantylenie macierzanki zapach, w kantylenie złowrogość nad nimi - We śnie szli, a myśleli, że w latach, nie spotkali nikogo pod oknami czarnymi - - dziwna rzecz. Image:PD-icon.svg Public domain
|