| rdfs:comment
| - Niełatwo jest być bogiem gnolli. Ta chwiejna wyznaniowo rasa jest tak nieobliczalna, że żadne bóstwo opiekuńcze nie może być pewne, kiedy nastanie jego koniec, a byli wyznawcy znajdą nową Moc, którą otoczą swoją czcią. Historia/związki: Przez wielu badaczy Gorellik uważany jest za twórcę gnolli. Nie jest to jednak prawdą. Owszem, Łowca był opiekunem tejże rasy, jednak przed nim bóstwami gnolli były także bóstwa gigantów oraz inne nienazwane, starożytne byty.
|
| abstract
| - Niełatwo jest być bogiem gnolli. Ta chwiejna wyznaniowo rasa jest tak nieobliczalna, że żadne bóstwo opiekuńcze nie może być pewne, kiedy nastanie jego koniec, a byli wyznawcy znajdą nową Moc, którą otoczą swoją czcią. Gorellik był niegdyś najważniejszym bóstwem i opiekunem gnolli, czczonym przez zdecydowaną większość tych istot. Znany z zamiłowania do łowów, przekazywał swym wyznawcom całą swą wiedzę. To on nauczył gnolle, jak wykorzystywać na swoją korzyść teren łowów oraz towarzyszące im warunki pogodowe. Dzięki Łowcy zdobyli oni wiedzę jak zniewolić i wytrenować hieny, które obecnie są nieodstępnymi towarzyszami wszystkich gnolli-łowców. Niestety z dość niejasnych przyczyn, ostatnimi czasy większość gnolli odwróciła się od niego, zwracając swe modły do byłego demonicznego lorda, Yeenoghu. Co było przyczyną tego nagłego zwrotu zapewne nigdy nie zostanie odkryte. Wiadome jest jednak to, że Gorellik, który w czasach świetności był naprawdę potężnym bytem, dziś jest tylko cieniem samego siebie, a wielu mędrców uważa, że jest tylko kwestią czasu aż Łowca pozostanie zaledwie imieniem zapisanym w starych księgach. Gorellik rzadko zsyłał swoje awatary na Toril. W dawnych czasach pojawiał się w dwóch postaciach. Pierwszą z nich był wysoki gnoll z wyliniałą grzywą, dzierżący olbrzymią halabardę. W tej formie objawiał się jedynie w odległej przeszłości. W ostatnich latach upodobał sobie jednak formę hienadona - zwierzęcia przypominającego olbrzymią, prymitywną hienę. Wraz z utratą pozycji przyszła jednak także utrata mocy, wskutek czego obecnie Gorellik nie posiada żadnych awatarów. Zamiast tego osobiście odwiedza różne plany. Blaknący Bóg rzadko obdarza swych wyznawców różnego rodzajami manifestacjami. Gdy jego klerycy przysparzają mu powodów do radości, cały zajmowany przez nich obszar wypełnia się głośnym wyciem i śmiechem rozlegającymi się zewsząd. Niezwykle rzadko zdarza się również, że wyznawcy obdarzani są zdolnościami kontrolowania dzikich psów. Niezadowolenie boga przejawia się przez niepokojące warczenie oraz porykiwania o niemożliwym do określenia źródle. Istota która wywoła u niego prawdziwa furię może być pewna tego, że będzie to ostatnia rzeczą, jaką zrobi w życiu. Historia/związki: Przez wielu badaczy Gorellik uważany jest za twórcę gnolli. Nie jest to jednak prawdą. Owszem, Łowca był opiekunem tejże rasy, jednak przed nim bóstwami gnolli były także bóstwa gigantów oraz inne nienazwane, starożytne byty. Początki w roli opiekuna gnolli była obiecujące. Okres zwany Wielkim Polowaniem, kiedy to nauczał ich sztuki łowieckiej, był ciekawy i urodzajny. Jednak gnolle nie okazały się wdzięcznymi wyznawcami i, po przyswojeniu wszystkich nauk, w sposób dość dobitny pokazały, że mają dość. Upadek Gorellika przyśpieszyło jeszcze pojawienie się Yeenoghu. Większa część wyznawców Łowcy natychmiast przeszła pod jego opiekę, uznając go za Moc, która będzie mogła nauczyć ich czegoś nowego. Nagła utrata sił i odpływ wiernych były początkiem Blaknięcia - powolnego procesu oddalania się nawet od tych wyznawców, którzy pozostali mu wierni. Poddając się pierwotnym instynktom, Gorellik zebrał wokół siebie watahę gnolli, hien i hienadonów, po czym rozpoczął Wielką Wędrówkę po planach. W czasie tej podróży atakuje każdą istotę, która stanie mu na drodze. Gnolle mają możliwość ocalenia życia, muszą jednak nawrócić się na niego. Najczęściej odwiedzanymi przez niego sferami są Otchłań i rozmaite inne czarcie plany, jednak prawdę powiedziawszy nikt nie może być pewnym tego, że nagle nie stanie na drodze tej dzikiej bandy. Gorellik nie posiada żadnych sprzymierzeńców. Nawet Pan Bestii, Malar, mimo iż jest uważany za istotę bardzo do niego podobną, nie zwraca na niego większej uwagi. Powód takiej obojętności bóstw leży po stronie Gorellika, który prawie w ogóle nie interesuje się światem zewnętrznym, skupiając się na swej Wędrówce. Jedynie Yeenoghu może być nazywany jego prawdziwym wrogiem, choć Pan Ghuli wcale nie obawia się swego poprzednika.
|
![[RDF Data]](/fct/images/sw-rdf-blue.png)