Nie było to łatwe zadanie: odpowiedzi nie było ani pod dywanem, ani za sałatą, a za szafę nikt nie miał odwagi spojrzeć ze strachu przed mieszkającymi tam obcymi formami życia wyewuo... wyeluwu... wyewoluowały z kawałka ogórka porzuconego tam kilka lat temu. A co do masła i margaryny, zawsze można smarować chleb smalcem.
Nie było to łatwe zadanie: odpowiedzi nie było ani pod dywanem, ani za sałatą, a za szafę nikt nie miał odwagi spojrzeć ze strachu przed mieszkającymi tam obcymi formami życia wyewuo... wyeluwu... wyewoluowały z kawałka ogórka porzuconego tam kilka lat temu. Odpowiedź odnalazła się na konferencji prasowej zwołanej przez premiera – Powinniśmy wykorzystać korzystną sytuację gospodarczą w naszym kraju – mówił Donald Tusk patrząc się z wywieszonym językiem na odbijających nieopodal piłkę do nogi chłopców. – Dziury w drogach i brak autostrad sprzyja spoglądaniu w niebo, PO w sondażach spada a energetyczny szczaw ładnie się zazielenił na łące... Dlatego w misji powinien wziąć udział każdy Polak. Zwłaszcza gdy w następnych wyborach ma zamiar głosować na PiS. Według premiera, wyprawa pomoże zniwelować rosnące bezrobocie poprzez zatrudnianie poszukiwaczy sensu w wypowiedzi Tuska. Poznaliśmy także szczegóły dotyczące misji: według planu każdy Polak powinien wyposażyć się w ładunek mirabelek i udać się do najbliższego sklepu spożywczego, by tam na zasadzie handlu wymiennego zakupić kilka batonów. Jaki kraj, taka wyprawa... A co do masła i margaryny, zawsze można smarować chleb smalcem.