rdfs:comment
| - Mucha przez papier, potrącając wióry, Po liniach nierównych bieży. Kim będę, Boże wielki, znający boleści, Któryś udzielił ich hojnie; Użal się oczu moich, w których szloch szeleści, Krwi, tętniącej niespokojnie. Wszystkich serc, których rozpacz w ściany białe tłucze, Miłości, co towarzyszy, Niechaj się w lochu mrocznym rozwagi wyuczę Łańcuchów, dzwoniących w ciszy. Image:PD-icon.svg Public domain
|
abstract
| - Mucha przez papier, potrącając wióry, Po liniach nierównych bieży. Kim będę, Boże wielki, znający boleści, Któryś udzielił ich hojnie; Użal się oczu moich, w których szloch szeleści, Krwi, tętniącej niespokojnie. Wszystkich serc, których rozpacz w ściany białe tłucze, Miłości, co towarzyszy, Niechaj się w lochu mrocznym rozwagi wyuczę Łańcuchów, dzwoniących w ciszy. Image:PD-icon.svg Public domain
|