Zamiast więc reagować jak niektórzy odruchowym "właśnie, że nie!", proponuję zaakceptować tę etykietkę i zobaczyć dokąd nas to zaprowadzi. Może w wolnym oprogramowaniu jest coś komunistycznego? Moim zdaniem zauważymy jednak, że idea stojąca za wolnym oprogramowaniem jest dużo bardziej radykalna: nie mniej "komunistyczna" niż "kapitalistyczna", ale też i nie bardziej.
Zamiast więc reagować jak niektórzy odruchowym "właśnie, że nie!", proponuję zaakceptować tę etykietkę i zobaczyć dokąd nas to zaprowadzi. Może w wolnym oprogramowaniu jest coś komunistycznego? Moim zdaniem zauważymy jednak, że idea stojąca za wolnym oprogramowaniem jest dużo bardziej radykalna: nie mniej "komunistyczna" niż "kapitalistyczna", ale też i nie bardziej.