rdfs:comment
| - W krąg podają wieść fatalną, Co razi jak trąd, Że o sprawę kryminalną, Ojca pozwał sąd. Lecz twój ojciec — łotr koronny, Z sądów wszystkich drwi: Śpij — dopóki postrach płonny: Bajki niosę ci. Wzrośniesz — poznasz co ci w świecie, Do karjery brak; Zwiesisz mundur na twym grzbiecie, Szpadę — władzy znak. Powiesz: „prawu ja w ofierze Składam moje dni!” — Śpij — ja w przeszłość twoją wierzę, Bajki, niosę ci. Image:PD-icon.svg Public domain
|
abstract
| - W krąg podają wieść fatalną, Co razi jak trąd, Że o sprawę kryminalną, Ojca pozwał sąd. Lecz twój ojciec — łotr koronny, Z sądów wszystkich drwi: Śpij — dopóki postrach płonny: Bajki niosę ci. Wzrośniesz — poznasz co ci w świecie, Do karjery brak; Zwiesisz mundur na twym grzbiecie, Szpadę — władzy znak. Powiesz: „prawu ja w ofierze Składam moje dni!” — Śpij — ja w przeszłość twoją wierzę, Bajki, niosę ci. Podlec — maską urzędniczą, Twarz przepłonisz swą: Śpij — ja pójdę tajemniczą Śledzić drogę twą. I nawykniesz elastycznie, Zginać kark bez czci. Patrz, jak to się składa ślicznie! Bajki niosę ci! O miedzianej skroni, bladej Cichy — że choć wiąż. Do intratnej się posady, Doczołgasz jak wąż. Nie posiejesz, nie zaorzesz, A plon zbierzesz ty — Śpij — dopóki kraść nie możesz, Bajki niosę ci. Hierarchiczne przejdziesz stopnie, Mniejsza hańba, srom, Kraj gwiazdami pierś twą opnie, Kupisz wielki dom — A po leciech — syty chwały, Skończysz twoje dni — Śpij mój urzędniku mały: Bajki niosę ci. Image:PD-icon.svg Public domain
|