About: dbkwik:resource/S66AkWijbICrfYjA8XqceA==   Sponge Permalink

An Entity of Type : owl:Thing, within Data Space : 134.155.108.49:8890 associated with source dataset(s)

AttributesValues
rdfs:label
  • Pieśń o ciemności
rdfs:comment
  • W huku werbli, w burz wrzawie, w łoskocie pokoleń idą chłopcy o oczach z największych przeznaczeń, idą, aż za daleko przechodzą do ziemi, idą, kiedy za nimi i świt nie zapłacze mlekiem błękitnym. I tak stygną z niemi, i przechodzą żelazem karty czarnej ziemi. A tyle rzeczy czeka jak śród dłoni - nowych na nadawanie imion. Jak zwierzęta stoją, tak smutnieją mijane i schylają głowy, aby przeżuwać zapomnienia zmierzch. O, zatrzymać! Płacz milknie. Znów przywala grób. znów sen się kładzie głazem, warczący jak lew, i niebo jak kolumna. Stygnie w urnach krew, a burza ciężko pełznie nad doliną.
dcterms:subject
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
  • Wiersz
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
Autor
  • Krzysztof Kamil Baczyński
abstract
  • W huku werbli, w burz wrzawie, w łoskocie pokoleń idą chłopcy o oczach z największych przeznaczeń, idą, aż za daleko przechodzą do ziemi, idą, kiedy za nimi i świt nie zapłacze mlekiem błękitnym. I tak stygną z niemi, i przechodzą żelazem karty czarnej ziemi. A tyle rzeczy czeka jak śród dłoni - nowych na nadawanie imion. Jak zwierzęta stoją, tak smutnieją mijane i schylają głowy, aby przeżuwać zapomnienia zmierzch. O, zatrzymać! Płacz milknie. Znów przywala grób. znów sen się kładzie głazem, warczący jak lew, i niebo jak kolumna. Stygnie w urnach krew, a burza ciężko pełznie nad doliną. Noc. Po nocy powstają upiory i w ciała wchodzą, aby truć oczy i zmieniać je w popiół, aby smutnym dziewczynkom twarz jak orzech gnieść i słuchać płaczu cichym zwycięstwa i śmiechu swojej dawnej postaci. Jak uschnięty badyl natchnionej trupem lub serc wodospadem, który się w ciemność toczy. Znowu dym spowija i snem przybity, leżąc umieram. Wiek mija. O, zatrzymać! Milczenie. Widzę jeszcze ludy i naród pod kopułą, gdzie szalone wozy wypruwają z obłoków deszcze krwawych nożyc. I pada mór, i ludzie wypłoszeni do bram łomoczą, a bramy z kamieni. Więc przypadają do stóp drżącej ziemi, a ta otwiera paszcze, całuje i wchłania, i niebo drga, nie woła żaden głos. Milczenie. Sny ziewają. Puszcze płyną górą i leżę tak, a w dłoniach kolumny z marmuru wbite warują ciszy. Nie przychodzi śmierć i tylko niebo błyszczy oparte o pierś, a ciało jeszcze raz zmienia się w sypki popiół. Image:PD-icon.svg Public domain
is wikipage disambiguates of
Alternative Linked Data Views: ODE     Raw Data in: CXML | CSV | RDF ( N-Triples N3/Turtle JSON XML ) | OData ( Atom JSON ) | Microdata ( JSON HTML) | JSON-LD    About   
This material is Open Knowledge   W3C Semantic Web Technology [RDF Data] Valid XHTML + RDFa
OpenLink Virtuoso version 07.20.3217, on Linux (x86_64-pc-linux-gnu), Standard Edition
Data on this page belongs to its respective rights holders.
Virtuoso Faceted Browser Copyright © 2009-2012 OpenLink Software