W I połowie XIX w. zamożni poznańscy mieszczanie doszli do wniosku, że miastu brakuje szkoły, która w przeciwieństwie do klasycznych gimnazjów św. Marii Magdaleny i Fryderyka Wilhelma, kładłaby nacisk na kształcenie umiejętności praktycznych przydatnych do zdobycia zawodu - mowa o takich przedmiotach, jak geografia, fizyka i języki nowożytne.
W I połowie XIX w. zamożni poznańscy mieszczanie doszli do wniosku, że miastu brakuje szkoły, która w przeciwieństwie do klasycznych gimnazjów św. Marii Magdaleny i Fryderyka Wilhelma, kładłaby nacisk na kształcenie umiejętności praktycznych przydatnych do zdobycia zawodu - mowa o takich przedmiotach, jak geografia, fizyka i języki nowożytne.