rdfs:comment
| - Ludzi? Phi! Banda megalomanów. Patrzcie na nas, znamy pismo, język, stworzyliśmy kulturę, cywilizację, napierdzielamy się po łbach dla papierowych świstków, błyszczących kamyczków i całej reszty świecidełek. Brzydzę się wami, wstydzę się bycia człowiekiem. Tak ci śmieszno teraz? A co osiągnąłeś w życiu? No dawaj, możesz powiedzieć, że dobrze je przeżyłeś? Możesz powiedzieć, że jesteś kimś wyjątkowym? Mającym swoje ideały, cele w życiu, rzeczy dla których warto żyć? Spieprzaj, jesteś zwykłym zwierzęciem. Lepiej będzie, jak się zabijesz. Serio.
|
abstract
| - Ludzi? Phi! Banda megalomanów. Patrzcie na nas, znamy pismo, język, stworzyliśmy kulturę, cywilizację, napierdzielamy się po łbach dla papierowych świstków, błyszczących kamyczków i całej reszty świecidełek. Brzydzę się wami, wstydzę się bycia człowiekiem. Tak ci śmieszno teraz? A co osiągnąłeś w życiu? No dawaj, możesz powiedzieć, że dobrze je przeżyłeś? Możesz powiedzieć, że jesteś kimś wyjątkowym? Mającym swoje ideały, cele w życiu, rzeczy dla których warto żyć? Spieprzaj, jesteś zwykłym zwierzęciem. Lepiej będzie, jak się zabijesz. Serio. Ubierasz pierwotne instynkty w wyniosłe słowa i ideologie, a wystarczy mały punkt zapalny żebyśmy pożarli się nawzajem. Nie jesteś nikim ważnym, nikt nie jest. Wszyscy zamienimy się w kupę kompostu. Czy można zaufać stworzeniu, które nie jest szczere nawet samo ze sobą, bo boi się prawdy – tego, że nie jest taki wyjątkowy? Zresztą, wszyscy kłamią. Po co ja się produkuję? Mam was wszystkich dość. Nienawidzę wszystkich, idźcie ciągnąć swoją żałosną egzystencję gdzie indziej i zejdźcie mi z oczu.
|