abstract
| - Jestem... bardzo przerażony, nie wiem ile jeszcze czasu mi zostało, proszę pomóżcie mi. Niech ktoś go powstrzyma. Błagam on... mnie zabije, wiem to. Jeśli ktoś to czyta proszę wysłuchaj mojej historii. Nazywam się Michał, mam 16 lat i mieszkam w spokojnym miasteczku niedaleko Raszyna. Tego dnia, kiedy to wszystko się zaczęło, był piękny, słoneczny, letni dzień i nic nie zwiastowało tak tragicznych wydarzeń. Jestem zapalonym graczem, od dziecka uwielbiałem grać całymi godzinami. Do moich ulubionych gier należały fps'y, kochałem te akcję, możliwość anihilacji przeciwników za pomocą pokaźnego arsenału. Tego dnia przypomniała mi się pewna gra z dzieciństwa. Wbiła mi się w pamięć tak głęboko, że nie mogłem o niej zapomnieć. Mowa oczywiście o słynnym Half-Life z 1998 roku. Postanowiłem zdobyć ją i ponieść się nostalgicznym wspominkom. Wszedłem na Steam, lecz cena była za wysoka, ściągać raczej nie chciałem, gdyż bałem się wirusów. Przypomniało mi się jednak, że jeden z moich kolegów ma wiele starych gier, w szczególności strzelanek, więc czym prędzej poszedłem go odwiedzić. Gdy już u niego byłem, porozmawialiśmy przez pewien czas a potem zapytałem się czy nie ma może Half-life'a, na co odparł, że chyba ma gdzieś pirata, ale nie wie czy zadziała bo płyta jest stara i porysowana. Nie obchodziło mnie to, warto było spróbować. Pogrzebał w szafie z 10 minut, aż w końcu ją znalazł, tak jak się spodziewałem była to typowa gra z bazaru, płyta cd-r z tytułem napisanym markerem, opakowanie z foli i niewyraźnie wydrukowana okładka w środku. Zostałem u niego jeszcze chwilę, a potem szybko pobiegłem odpalić grę. Włożyłem płytę do stacji i rozpocząłem instalacje, instalator poprosił mnie o podanie klucza seryjnego, znalazłem go na małym świstku papieru dołączonym do opakowania, kod znajdujący się tam trochę mnie zdziwił, oto on: "07 09-1963-26 03-1995" Kod przypominał datę narodzin i śmierci, nie wiedziałem czyjej, ale nie wiadomo czemu wydawała mi się dziwnie znajoma. Wpisałem kod i kliknąłem przycisk dalej, gra zaczęła się instalować i po kilku chwilach instalator skończył swoją robotę. Krzyknąłem z zachwytu, postanowiłem przed odpaleniem gry pójść do kuchni i zaparzyć sobie herbatę. Tak też zrobiłem, gdy wróciłem do komputera zdziwiłem się, bo zamiast pulpitu pokazało mi się menu główne gry z Gordonem Freemanem. Przyszła mi do głowy myśl, że może to jakieś wirusy, jednak odrzuciłem te niedorzeczne przypuszczenia, pomyślałem że pewnie zostawiłem zaznaczoną opcje uruchomienia gry po instalacji. Jak się później okazało, to był dopiero początek dziwnych rzeczy. Usiadłem więc, kliknąłem nową grę i ukazał się ekran ładowania. Trwało to dość długo, mimo że mój komputer był wyjątkowo dobry, i miał do czynienia z grą z 1998 roku. Gdy ładowanie dobiegło końca, zamiast motywu jechania w wagonie kolejki po Black Mesa, pojawiłem się w jakimś dziwnym mieście, trochę przypominającym jakieś slumsy, wszędzie w koło widać było palmy, otoczenie nawet mi się spodobało, ale dlaczego się w takim pojawiłem, nie pamiętam tego w kiedy to grałem - mówiłem w myślach. Uznałem, że to pewnie jakieś mody. Postanowiłem zbadać to miejsce. Wyruszyłem przed siebie i zobaczyłem broń, był to shotgun, taki jak w normalnej grze, spodobało mi się to, że już na początku mam dobrą broń, potrzebni byli tylko nieprzyjaciele. Szedłem dalej i nagle z oddali dobiegać zaczęła muzyka, im dalej szedłem tym była głośniejsza. Rozpoznałem w niej jakiś raperski kawałek, nie przepadałem za tym gatunkiem muzyki, ale cóż. Po jakimś czasie zacząłem się nudzić, z powodu braku jakichkolwiek przeciwników. Uznałem że to niedokończony mod, do którego autor zapomniał ich dodać. Już miałem nacisnąć escape i wyjść z gry, gdy nagle usłyszałem wysoki śmiech, zląkłem się. Zacząłem rozglądać się dookoła mapy, lecz nikogo nie zauważyłem. Pomyślałem, że może to modyfikacja mająca na celu być jakimś horrorem. Zapauzowałem grę i zadzwoniłem do kolegi, od którego ją pożyczyłem. Zapytałem się czy wie, dlaczego przytrafiły mi się w niej takie dziwne rzeczy. Nie uwierzył mi i powiedział, że robię sobie z niego żarty. Próbowałem go dalej przekonać jednak nie chciał tego słuchać, już chciałem zapytać się czy nie mógłby do mnie wpaść na chwilę, żeby to zobaczyć gdy nagle mój telefon samoistnie się wyłączył. Znowu się przestraszyłem, przecież przed rozmową dopiero co odłączyłem go z ładowarki, co jeszcze dziwniejsze nie byłem w stanie go z powrotem włączyć. Byłem już mocno zaniepokojony tym dziwnym zbiegiem okoliczności. Wznowiłem grę i po 5 minutach ponownego krążenia po pustej mapie, pojawił się na ekranie dziwny, zniekształcony tekst: "ī̩̺͌͂ͧ'́̾͏͈͇̠̟̩m̩̟̏̃͐͋͆̄a͍̳̪̰̹̹̚ ͕̬̭̙̈̉ͤ̄ͤ̽́h̛̘̮̹ͅị̬̙͢p̊̑ ̧̠͖͓̜̲͐ͥͫ̔̄̃h̶͔͈͙̭̜̘̆͌ͬͮͥ̓ͭo̺͕ͯ́͊͂̽p̙̱̫̄̉̏̐̓ ̧̠͇̝̥̑ͨͥt̞̰͇͙̦̥̽̋̃̈h̡͓̜͓̃̔u̟̮ͮͤͬ̈́͊ͬg̳̻̺̫͖̜͖ͫs̯͍̹̹̹̖̲̐ͬ̅t̞̮̿̊̅ͩ͑ͦ̚͠ǎ͖̟̺͓̥̰͇̔́ ̅ͥ҉̻̭̯̲ͅi̭̹͍̅ͤͦ̍ͣ ̴̼̭̼͙͖ͥͭ̿́u̠̟̭ṡ̬̯̥͙ͧ̄͋̇̍̅e̥̫͚̙̻ͬ̽̑͌ͧ͆d̨̠̹̯̝̪̜̘̜̝̪͇͠t͉̤͔̲̹͌͆̓ͧͧͭò̴͍͉͚̳͓ ̖̫̱̾͡ḇ̩́̂̋̄̎͝eͪ̓͊͋͏̣̙̜̞̗ ͕̅̇ͨͪ͊̓̚a̼̫͐́̑͂͌̕ ̵͖̫̹͇͓m̗̘͈ͩ̿̾͗̉o̸̤͆̈ͥͩn̢̜̫̟̺̱͚̯s͛͌̅ͬ̍̾t̄̋̓͊̔̎͐ả̭̗̣̄ ̗͖̝͚̗̪͊ͭ̈́̾̄i̦̦̮̙̼̾̀ͧ̀ͅf̞̪̋ͭ ̴͒͑y̺̩̙̳̹̳͉̐͞o̷̲ͦ̉ͩ̓͋̔̊ų͓̯̭̹ͩͅ ̡̥̝̞̼̀͋ͧ̀ͨh͏͍̮̰͉̮̳̤e̙͚͇͉̤̤̬̒ͭ̈ͨͩã͕̟̻̤̙̫̅̊r̦͇̘̞̞͕̂̐̽̅̾ ͍͍̻̣͎ͦ͗̓ͥ̀ͦi̤͛͗ͣ̕i̤̣̤ͫͮ̿ͩ̈́̊̃ī͚̭̼̰̝ͮ̚i͉̹̮͖̲̥̺̲̻̦̹̽͛͛͝y̖͓͔͕ͭ̅oͯu͉̻̿̈́̑ ̣̼̮͎̀̄͞t̠̘̱̗͙͗̓͒̚ĥ̥ǐͩ̋͊̈́͜n̢͉̮͂k̥ͥ ̝̹͕̘͓̓̓͞ͅì̅͂͜ ̫͈̫̣̈́͐ͬ̉́o̜̭͈͓̘̣̖͟w̟ͭͮ͌̽̚̚n̵ͫ̽ͮ ̨̗̣͛̅ͨ͆ͯ͋t͔̣͚͎͋͡h͓ͨ͆̈͛̒̆ͩe̘̖̫̥ͥ̑ͨ̌ ̜̳̼̘ͤ͞d͏͓r͖̦̤͇̮̥͛͒͢ù͔̹̖̠̞̉̽g̫̠͍͔̾́̏̐ͭ̉ ͨ̊ͬͦ̿̀sͥ͂̈́̌ͤ̈́͏ͅť̲̪̎̔oͨ̈͏r̠̘̱ě̮̪̝͎̞̑̚͞g͇͎̖̻͇̺͐̄̔ͪ͡è̼͇̙͆̄̐͛͊ͅt̴͖͆̉͂̽̊̑t̲̭̟̣͍͓ḭ̜̘̠̜̗̥ͫ̅͌̊̚͝n̦͕͓̊͠ ͈̤̝̞̺̓ͪ͌́š̠͍̰̤̂̀͑̆̒t̘̘̮̭̖̗̳̎ͥͩuͪ̽ͭ̾̀̂̑p̑̑̏̈́͏̙̘i͖̱͍̱͑̂͋̋̈̑ͧd̸̰̯̰̼͕̣̥ ̖b̴̝̱̘̿̈́e̪̦̺̓̓̿c̳̹̗̼ͦ̔͂a̷ͯ̑u̴̺̱̯͙ͥ̀͛͑̍̾s͎͕̝̋eͤ̾̎̀ ͚̖͍͓͉ͤͮI̱̟̯̺͉̻ͧͪ͒ͬͥ̑̽ͅ ̵̼̻̹̻͚͇̺͒ͥ̎ͩͣ̍k͑̽ͯ͜n̡̗͖͊̃̉o̶͔͔͖̳͓ͪ̓̈́ͯ̇w̥͎̪͈̩͂͐̓̒͌ ͔̜̖̝̳h͎̬͍̆ǫ̫͉ẁ̌̃҉̥̝̝̫͓̟̝̽ͤͪͯ̊͝ͅi̮̖͔͇͈ͧ̒̍ͨ̆́f͆̎̀ͯ̐ ̖̓͒̒͐̄ͅͅe̼̬̊v̸͎̜̦̑ͩ̽e͔̫̭̋̆ͤ͠r ̥̖͖͉̳͕̐͑ś̝̋ṵ̧̞͙ͨc͓̹̦͖̫̊ͣ̄̃̈k͇̩͈̬͛̑ͣ̄̈̈ȇ͎̬ȑ̤̠̫̤̱͑ ̣̞̭͆̍ͩ̅̑͂̓ṭ͔̌̕a̪̳̭ͭͫ̊ͯͨͩ͢l̦̟̤͆͜ͅk̴̝͒̈ͫ͑͂ ̣̭̍̍̐̎s̰̳̥̻͙h͖͙̤͖̮͒̒͛̍̈́̽i̿ͥ͊͏̖̤̻t̷̗̜̟̳̊̐ ͈̝̫̹̀̄͗̿ͭ̃̚I̲̼̽ͬͭǧ͆́͏̳͎i̘̭̺͖͎͢v͇̩͕͚̘͔͍͗͜e̟͙ͬͯ̀̊̈́̀ ̡̜̺̼̬̳̊̓ͮ́ͩͅȟ̙̱̅͘i̴͍̭̪̮͉͈̓͊̉ͦ̌m̪̆̄̐ͦ̑̈́͠ ̱̙̐ͤͤ͑̄̿͗a̒̆͋͏̺̻̩̝ ͥ̒̀̔̓̾ͪ͘P͍̍͒̀͆̉A̘̪F͓͈͑̀" Przekonało mnie to, że z kopią gry było coś nie tak, musiał to być na pewno głupi żart kolegi, jednak nadal dziwił mnie incydent z telefonem. Nagle ze słuchawek dobiegł kolejny kawałek rapu tylko strasznie głośny i zniekształcony, jakby śpiewał go jakiś diabeł. Próbowałem wyłączyć grę jednak nie dało się wejść do menu, ani wrócić do pulpitu. Byłem śmiertelnie wystraszony, stan mój potęgowało to, że tego dnia w domu byłem sam. Nagle moja postać stanęła w miejscu, tak że nie mogłem dłużej nią kierować. Pomyślałem, że gra się zawiesiła, ale przede mną pojawił się niski, czarnoskóry, noszący za duże ubrania mężczyzna, stojący przed wielkim, oświetlonym zegarem. Wycelował do mnie z pistoletu i wypowiedział te słowa, słowa które ciągle dudnią mi w głowię i doprowadzają mnie do histerii: "Any last words?" Po czym wystrzelił i zginąłem od razu. Gra sama się wyłączyła, po chwili w domu wystrzeliły korki i wszystko zgasło. Byłem strasznie zdezorientowany, nie wiedziałem co robić, błagałem w duchu, żeby to był sen, albo dobrze zrealizowany żart kolegi. Chwyciłem za latarkę, podszedłem do drzwi i gdy już miałem je otworzyć i iść sprawdzić co dzieje się z bezpiecznikami, usłyszałem jak ktoś wchodzi do domu. Omal nie dostałem zawału, panika ogarnęła mnie tak mocno, że zastygłem w miejscu. Chciałem być wszędzie, robić wszystko byle tylko nie być teraz w tym miejscu. Chciałem nawet wyskoczyć przez okno byle tylko uratować swoje życie. Nie wiedziałem kto był w domu, nie wiedziałem czy to nieszczęśliwy zbieg okoliczności i ktoś akurat teraz włamał się do mnie, czy to kolega próbuje mnie doprowadzić do zawału, nie mogłem nawet wezwać pomocy bo mój telefon był wyłączony. Instynktownie schowałem się w szafie, zamknąłem oczy i błagałem, żeby ten ktoś nie wszedł do mojego pokoju, w szafie znalazłem mojego laptopa, z pełną baterią. Odpaliłem go i postanowiłem opisać swoje przeżycie ciągle słyszę jak chodzi po domu, jeszcze nie wszedł na drugie piętro, na którym mam pokój. Proszę pomóżcie mi, błagam to nie są żarty. Ja nie chce umierać!!! BŁAGAM POMÓŻCIE zaraz o nie wchodzi po schodach JUŻ PO MNIE JUŻ PO MNIE !!!!!!!kroki ucichły chyba stoi...PROSZE NIE PROSZE NIECH SOBIE IDZIE NIE OTWORZYL DZRWI JEST TU NIE ODDYCHAM ZEBY MNIE NIE slyszal dobrze ze moj laptop I jego klawiatura jest cicha nrazie krokiI ustaly chyba sie rozgloda moze sobie pojdzie O BOZE NIE DOBIERA SIE DO SZAFNEI ANY LAST WERDZ? Kategoria:Opowiadania Kategoria:Gry Kategoria:Internet Kategoria:Legendy miejskie
|