Attributes | Values |
---|
rdfs:label
| |
rdfs:comment
| - Kap, kap, raz po raz na ziemię spada ból owija wstęgą okrzyki zła i brzęczy niczym ul. Kap, kap, za razem raz w otchłani mętnej nocy rozdziera serca, mrozi dech odkrywa siłę swej mocy. Kap, kap, kolejno znów świat pokrywa czerwienią białe mgły wzlatują wciąż krzyk towarzyszy cierpieniom. Kap, kap, po dwa jest trzy strumień światła rozbłyska nadzieję dając i dając moc zły czar pod siłą pryska Kap, kap, zaprawdę znów na ziemi ból się rodzi bo prawda tak bolesna jest nie można mu przeszkodzić. Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
|
dcterms:subject
| |
Tytuł
| |
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
| |
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
| |
Autor
| |
abstract
| - Kap, kap, raz po raz na ziemię spada ból owija wstęgą okrzyki zła i brzęczy niczym ul. Kap, kap, za razem raz w otchłani mętnej nocy rozdziera serca, mrozi dech odkrywa siłę swej mocy. Kap, kap, kolejno znów świat pokrywa czerwienią białe mgły wzlatują wciąż krzyk towarzyszy cierpieniom. Kap, kap, po dwa jest trzy strumień światła rozbłyska nadzieję dając i dając moc zły czar pod siłą pryska Kap, kap, zaprawdę znów na ziemi ból się rodzi bo prawda tak bolesna jest nie można mu przeszkodzić. Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
|