rdfs:comment
| - __NOEDITSECTION__ Gdy nocą o brzegi nurt pluskał wezbrany I w górze lśnił księżyc promienny, Na zaspie piaszczystej legł rycerz, schwytany W sieć złotą zadumki półsennej. A z głębi fal niksy wybiegłszy wesoło, By pląsać i śpiewać w gwiazd blasku, Zamknęły go szybko w powiewne swe koło Mniemając, że zasnął na piasku. I jedna z tych bogiń poczęła rachować I igrać z biretu piórami. A druga niebieską się szarfą sznurować I stroić od szpady paskami. Znów trzecia z oczyma pełnymi światłości Odpięła i szarfę, i szpadę, I wsparłszy się o nią, szalona z radości, Patrzyła na lica mu blade.
|
abstract
| - __NOEDITSECTION__ Gdy nocą o brzegi nurt pluskał wezbrany I w górze lśnił księżyc promienny, Na zaspie piaszczystej legł rycerz, schwytany W sieć złotą zadumki półsennej. A z głębi fal niksy wybiegłszy wesoło, By pląsać i śpiewać w gwiazd blasku, Zamknęły go szybko w powiewne swe koło Mniemając, że zasnął na piasku. I jedna z tych bogiń poczęła rachować I igrać z biretu piórami. A druga niebieską się szarfą sznurować I stroić od szpady paskami. Znów trzecia z oczyma pełnymi światłości Odpięła i szarfę, i szpadę, I wsparłszy się o nią, szalona z radości, Patrzyła na lica mu blade. Najmłodsza z niks, czwarta, znów tańcząc śpiewała: „O! gdybym, rycerzu uroczy, Kochanką jedyną twej duszy została, Tańczyłabym z tobą tak w nocy.” A piąta na szyi zawisła mu, pusta, I ręce pieściła ponętnie; Ostatnia zaś z bogiń poczęła go w usta Całować gorąco, namiętnie. Lecz rycerz był mądry, odganiał pokusy Radzące, by oczy otworzył, I długo z ust niksy ssał słodkie całusy, I sen go zupełnie nie morzył. Image:PD-icon.svg Public domain
|