Niechaj gołębich swych skrzydeł prostotą Przed mego tronu wzbije się krawędzie I tam niech śpiewa jak ziemi orędzie, Bo dla mnie harfą jest jej dusza złotą. Więc miłująca i umiłowana Jak w glorię słońca szła w ogień dla Pana. Przez skry płomienne przeszła żarnych stosów Do rozzłoconych różanych niebiosów. I skroń dziecięcą u stóp zgięła Pana Ta miłująca i umiłowana. Image:PD-icon.svg Public domain
Niechaj gołębich swych skrzydeł prostotą Przed mego tronu wzbije się krawędzie I tam niech śpiewa jak ziemi orędzie, Bo dla mnie harfą jest jej dusza złotą. Więc miłująca i umiłowana Jak w glorię słońca szła w ogień dla Pana. Przez skry płomienne przeszła żarnych stosów Do rozzłoconych różanych niebiosów. I skroń dziecięcą u stóp zgięła Pana Ta miłująca i umiłowana. Image:PD-icon.svg Public domain