rdfs:comment
| - Żałoba - po śmierci męża, wdowa powinna była odbyć żałobę, a nie mogła wychodzić za mąż przed upływem 6 miesięcy, inaczej traciła wiano (Stat. Lit. rozd. V, art. 12). Podług prawa koronnego przepisana była żałoba, ale bez oznaczenia czasu. Po stracie osób cenionych wstrzymywano się od zabaw, przywdziewano kolory ciemne. Im głębiej zapuszczamy się w przeszłość, tym dłuższą i surowszą postrzegamy żałobę po bliskich krewnych lub panujących. Mieczysław I po Dąbrówce chodził w żałobie przez lat 6 (Naruszewicz t. I, str. 55). Po zgonie Bolesława Chrobrego „Niewiasty i dziewice – powiada Długosz – zaniechały wszelkich strojów i porzuciły zwykłe ozdoby” – „wszyscy jakby z nakazu dłużej niż rok zachowywali żałobę”. M. Bielski dodaje, że biesiad ani tańców przez cały rok wówczas nie było, że ani gra
- Żałoba – tryb gry występujący w trybie Zombie w Call of Duty: Black Ops II, w którym od 2 do 8 graczy umieszczonych w dwóch drużynach rywalizuje ze sobą o przetrwanie niekończących się fal nieumarłych.
|
abstract
| - Żałoba – tryb gry występujący w trybie Zombie w Call of Duty: Black Ops II, w którym od 2 do 8 graczy umieszczonych w dwóch drużynach rywalizuje ze sobą o przetrwanie niekończących się fal nieumarłych. W trybie Żałoby, gracze są przydzielani do dwóch drużyn: CIA i CDC na mapach Green Run i Buried, lub Strażników i Więźniów na mapie Mob of the Dead. Drużyny nie mogą się bezpośrednio ranić, ale mogą sobie nawzajem przeszkadzać, np. nie otwierając drzwi, blokując przejścia i wystawiając przeciwną drużynę na atak zombie. Pojawiające się power-upy, wspomagają tylko drużynę, która je zebrała. Mimo to Nuke i Carpenter pomaga obu drużynom, ale punkty są przydzielane tylko jednej. Strzelanie lub uderzanie nożem w gracza z przeciwnej drużyny, powoduje jego chwilowe ogłuszenie. Czasami może pojawić się charakterystyczny dla tego trybu power-up Mięso Zombie, który rzucony w członka przeciwnej drużyny, przyciąga do niego zombie. Na początku a także w trakcie rozgrywki można usłyszeć Richtofena lub Brutusa, przemawiających do graczy. Gdy jeden z graczy w drużynie padnie, pojawi się nad nim ikona jego drużyny. Reanimować go może jedynie inny członek tej drużyny. Rozgrywka kończy się, gdy wszyscy gracze z jednej drużyny zginą, a druga drużyna przetrwa resztę rundy. Jeżeli jednak obie drużyny zginą, wszyscy gracze zostaną odrodzeni, otrzymają swoją broń i punkty, a obecna runda rozpocznie się od nowa.
- Żałoba - po śmierci męża, wdowa powinna była odbyć żałobę, a nie mogła wychodzić za mąż przed upływem 6 miesięcy, inaczej traciła wiano (Stat. Lit. rozd. V, art. 12). Podług prawa koronnego przepisana była żałoba, ale bez oznaczenia czasu. Po stracie osób cenionych wstrzymywano się od zabaw, przywdziewano kolory ciemne. Im głębiej zapuszczamy się w przeszłość, tym dłuższą i surowszą postrzegamy żałobę po bliskich krewnych lub panujących. Mieczysław I po Dąbrówce chodził w żałobie przez lat 6 (Naruszewicz t. I, str. 55). Po zgonie Bolesława Chrobrego „Niewiasty i dziewice – powiada Długosz – zaniechały wszelkich strojów i porzuciły zwykłe ozdoby” – „wszyscy jakby z nakazu dłużej niż rok zachowywali żałobę”. M. Bielski dodaje, że biesiad ani tańców przez cały rok wówczas nie było, że ani grania ani muzyki nikt nie słyszał, ani wieńców na pannach nie ujrzał. Żałoba po królowej bywała każdemu dowolna. Po lubionej nawet na weselach nie grała muzyka, na ratuszu krakowskim ściany i stoły w izbach radnych czarnym były pokryte suknem. Po Granowskiej, trzeciej żonie Władysława Jagiełły, nikt nie chodził w żałobie, jeno król sam. Suknie żałobne były czarne z długimi kołnierzami i długimi rękawami, nieraz zbrukane. Po otrzymaniu wiadomości o śmierci kr. Olbrachta, brat jego królewicz Zygmunt (I) zaraz posłał 40 dukatów do klasztorów na trycezymy, po czym wzięto się do sprawiania „żałoby” sobie i dworowi królewicza. Ogołocono ściany komnat z opon różnobarwnych i zasłonięto je czarnym suknem, łoże pokryto czarnym atłasem, zamówiono czarne jedwabne poszewki na poduszki. Powsze nawet u korda, z którym królewicz się nie rozstawał, kazano poczernić za 2 denary. Wszystko pokryto kirem: konie, rydwany, uprząż, służbę, dworzan. Nawet rzemienie u siodeł poczerniono, sprawiono uzdy i uździenice dla wszystkich koni „kolebczanych” i „inochodników” z czarnej skóry a kolebki i rydwany pokryto żałobnymi pomponami. Kupiono 10 postawów grubszego sukna czarnego, żeby ubrać w czarną barwę stajennych, stangretów, kotczych, giermków i dworzan. Królewiczowi 3 czapki kazano zabarwić, uszyto 2 nowe koszule żałobne, do innych dodano czarne tkanki, przygotowano żałobną długą szatę dzianą, do niej czarne pasy ze srebrnym „zakowaniem”. Zrobiono także „jeździecką” hazukę podbitą sobolami, czarne atłasowy kabat suknem podszyty. I królewicz z całym dworem wnet ukazał się w grubej żałobie (A. Pawińskiego: „Młode lata Zygmunta Starego”, str. 91). Po zgonie kr. Zygmunta I żałobę dobrowolną nosił naród przez rok cały. Na pogrzebie kr. Zygmunta III królewicze i senatorowie mieli na sobie sukienne czarne kapy z kapicami (kapturami na głowach, tak długie, że po 3 łokcie wlekły się za nimi po ziemi.ENCYKLOPEDIA STAROPOLSKA GLOGERA 1903
|