Łona twojego szczepem jesteśmy i płodem, karmisz nas jak pisklęta stutysięczną piersią — Matko! dzieci swe w łono chłonąca z powrotem, by przez śmierć oddać życiu: wiekuistej pieśni! Krwi twojej strumień huczy krwią w naszych tętnicach — jesteś modlitwą naszą i śmiertelnym bojem — ciszą łanów rodzących: boską tajemnicą — — Niech będzie pochwalone w sławie imię twoje! Wzięliśmy z ciebie wszystkie radoście i bóle: grają nam w piersiach hymnem i chorałem klęski — Polsko! Twoj święty sztandar zszarpany przez kule, niezmożonemi dłońmi niesiem ku zwycięstwu! Image:PD-icon.svg Public domain
Łona twojego szczepem jesteśmy i płodem, karmisz nas jak pisklęta stutysięczną piersią — Matko! dzieci swe w łono chłonąca z powrotem, by przez śmierć oddać życiu: wiekuistej pieśni! Krwi twojej strumień huczy krwią w naszych tętnicach — jesteś modlitwą naszą i śmiertelnym bojem — ciszą łanów rodzących: boską tajemnicą — — Niech będzie pochwalone w sławie imię twoje! Wzięliśmy z ciebie wszystkie radoście i bóle: grają nam w piersiach hymnem i chorałem klęski — Polsko! Twoj święty sztandar zszarpany przez kule, niezmożonemi dłońmi niesiem ku zwycięstwu! Na sercach naszych oprzesz fundamenta swoje — dźwigniemy cię czarnemi od pracy rękami: Słowo stanie się Ciałem! — zejdzie w twórczym znoju, I zamieszka w miłości, jak Bóg, miedzy nami! Image:PD-icon.svg Public domain