rdfs:comment
| - - Kiedy się spotkamy? - Codziennie się spotykamy. - Tak, wiem. Za każdym razem to powtarzasz. Ty wiesz, jak wyglądam, a ja nie mam pojęcia kim jesteś! - /śmiech/ Tak ci się tylko wydaje, kochana. - /irytacja/ Nie możesz mi po prostu dać swojego adresu? - Ja nie mam adresu. /cisza/ - Jak to nie... - Powiedz mi, gdzie teraz jesteś. - Po co? W końcu rozmawiamy w myślach, mógłbyś sam sprawdzić, gdzie jestem... To ty kontrolujesz nasze rozmowy. /obrażona/ - Ale akurat tego nie potrafię... /chichot/ - /westchnienie/ Jestem domu. - Ale gdzie dokładnie? - W swoim pokoju. - Idź do łazienki. /cisza/ /krzyk/
|
abstract
| - - Kiedy się spotkamy? - Codziennie się spotykamy. - Tak, wiem. Za każdym razem to powtarzasz. Ty wiesz, jak wyglądam, a ja nie mam pojęcia kim jesteś! - /śmiech/ Tak ci się tylko wydaje, kochana. - /irytacja/ Nie możesz mi po prostu dać swojego adresu? - Ja nie mam adresu. /cisza/ - Jak to nie... - Powiedz mi, gdzie teraz jesteś. - Po co? W końcu rozmawiamy w myślach, mógłbyś sam sprawdzić, gdzie jestem... To ty kontrolujesz nasze rozmowy. /obrażona/ - Ale akurat tego nie potrafię... /chichot/ - /westchnienie/ Jestem domu. - Ale gdzie dokładnie? - W swoim pokoju. - Idź do łazienki. /cisza/ /krzyk/ - Co się stało? - /wahanie/ Mój brat chyba robi sobie ze mnie żarty... Przyczepił do lustra jakieś chore zdjęcie z wyszczerzoną mordą... /cisza/ Raaany, aż mnie ciarki przeszły. - Jesteś pewna, że to zdjęcie...? - Oczywiście! Ja nie jestem taka brzydka. W dodatku to okropieństwo się nie rusza. /cisza/ Chyba mam omamy. Zdawało mi się, że to coś z lustra do mnie pomachało... - Chciałaś się ze mną spotkać. Więc przyszedłem. Kategoria:Opowiadania
|