Abp Wiktor Skworc zaapelował o radykalne i racjonalne uporządkowanie branży górniczej z zachowaniem miejsc pracy i w dialogu społecznym (prawda że to wszystko jest sprzeczne?). Arcybiskup wyraził nadzieję, że węgiel pozostanie podstawowym nośnikiem energii, który jest odpowiedzialny za smog na terenie Małopolski i Górnego Śląska oraz śmierć wielu tysięcy Polaków na choroby układu oddechowego. Skworc uznał, że tylko ten surowiec zapewnia Polsce bezpieczeństwo energetyczne. Rzecz jasna na razie ratuje węgiel sprowadzany z Australii (bo tańszy).
Abp Wiktor Skworc zaapelował o radykalne i racjonalne uporządkowanie branży górniczej z zachowaniem miejsc pracy i w dialogu społecznym (prawda że to wszystko jest sprzeczne?). Arcybiskup wyraził nadzieję, że węgiel pozostanie podstawowym nośnikiem energii, który jest odpowiedzialny za smog na terenie Małopolski i Górnego Śląska oraz śmierć wielu tysięcy Polaków na choroby układu oddechowego. Skworc uznał, że tylko ten surowiec zapewnia Polsce bezpieczeństwo energetyczne. Rzecz jasna na razie ratuje węgiel sprowadzany z Australii (bo tańszy). Przy okazji podczas kazania (przypominające przemówienia Edwarda Gierka) arcybiskup okłamał górników mówiąc, że nie są dla naszego kraju problemem i że ich praca jest gwarantem społecznego pokoju. Potem abp Wiktor Skworc zażartował, że pracownicy kopalń są dla młodego pokolenia wzorem pracowitości i rzetelności. Według plotek górnicy mieli rozpocząć program uporządkowania branży poprzez palenie opon w Warszawie i domaganie się premii. To oczywiście nieprawda – najpierw musi być barbórka, a potem gdy wszyscy wytrzeźwieją to będzie zadyma w stolicy. Natomiast pani Beata Szydło zaproponowała Komisji Noblowskiej przyznania Nagrody Nobla polskiemu episkopatu. To kolejna nominacja po zaprezentowaniu najnowszych badań w ginekologii. Teraz pozostaje problem – czy nagroda ma być z dziedziny ekonomii czy fizyki.