rdfs:comment
| - Niech żałobna Tęsknota, o przedługim trenie, Nie wlecze się za nami, załamując ręce, A w wieczory deszczowe skowyczące cienie Nie wiodą naszych myśli ku krzyżowej męce. Niech przy naszym rozstaniu cała atmosfera Zapachnie fijołkami, uczuć aromatem, A z nieba taka jasność łagodna spoziera, Jak gdyby ptak z ptaszęciem, kwiat się żegnał z kwiatem. Gdy kiedyś, pośród białej nocy oceanu, Samotny stanę obok okrętowej cumy, A ty, śród do nowego zamknięta sześcianu, Prząść będziesz nić żywota na kole zadumy; Image:PD-icon.svg Public domain
|
abstract
| - Niech żałobna Tęsknota, o przedługim trenie, Nie wlecze się za nami, załamując ręce, A w wieczory deszczowe skowyczące cienie Nie wiodą naszych myśli ku krzyżowej męce. Niech przy naszym rozstaniu cała atmosfera Zapachnie fijołkami, uczuć aromatem, A z nieba taka jasność łagodna spoziera, Jak gdyby ptak z ptaszęciem, kwiat się żegnał z kwiatem. Gdy kiedyś, pośród białej nocy oceanu, Samotny stanę obok okrętowej cumy, A ty, śród do nowego zamknięta sześcianu, Prząść będziesz nić żywota na kole zadumy; I jeśli w owej chwili samotnej przeczucie Do naszych oddalonych serc zapuka skromnie: Ja wyślę w twoją stronę, przy wspomnienia nucie, Twój całus przechowany, a ty mój ślij do mnie. Wierzę, że gdzieś po drodze te ust naszych tchnienia Zejdą się, łącząc w jedno, i że w tejże chwili Ogarnie nasze serca rozkosz bez imienia, Rozkosz, którą znaliśmy, gdyśmy razem byli. Image:PD-icon.svg Public domain
|