Dosadnie rzecz biorąc, koprofile (bądź też koprofilki) nie wyobrażają sobie ten tego bez szczypty brązowego szaleństwa. Każdy internauta widział przecież film Two girls one cup, na którym to dwoje dziewcząt konsumuje kałowe lody oraz oddają się jeszcze wymiotofilii czy innej przypadłości, która ma mądrą nazwę. Więc brązowe szaleństwo wcale nie oznacza palenia tytoniu po, nazwijmy to, wszystkim.
Dosadnie rzecz biorąc, koprofile (bądź też koprofilki) nie wyobrażają sobie ten tego bez szczypty brązowego szaleństwa. Każdy internauta widział przecież film Two girls one cup, na którym to dwoje dziewcząt konsumuje kałowe lody oraz oddają się jeszcze wymiotofilii czy innej przypadłości, która ma mądrą nazwę. Więc brązowe szaleństwo wcale nie oznacza palenia tytoniu po, nazwijmy to, wszystkim. Koprofilia jest oficjalnie uznana za parafilię (czyli po ludzku – odchył i zboczenie), podpadającą pod chorobę. W poprawnej politycznie Unii Europejskiej to jednak stwierdzenie obraźliwe, a w ramach multi-kulti dzieci w podstawówkach całej Unii mają praktycznie poznawać aspekty tej przypadłości będącej pewnie w kanonie zachowań jakichś plemion (zwłaszcza amerykańskiego plemienia Jackass).