abstract
| - Nikłe są szanse, abyśmy mogli kiedykolwiek pojąć liczne organizacje Daedr i ich związki z lordami i krainami. Rodzajów Daedrów, którzy pojawiają się w naszym świecie, a także rodzajów łączących ich związków jest wprost nieskończona liczba. W jednym miejscu o pewnym czasie są oni postrzegani jako jedno, w innym jako dwie całkowicie odmienne rzeczy. Jaki Daedra służy danemu księciu? Jaki Daedra wydaje rozkazy, a jaki służy i w jakiej hierarchii, w jakich okolicznościach? Jakie Daedry cenią sobie towarzystwo innych, a jakie żywią do innych tylko nienawiść? Jakie Daedry wiodą samotne życie, a które w społeczności i jakie są tego przyczyny? Nie ma granic różnorodnego zachowania, jakie można obserwować. W różnych miejscach może ono wyglądać całkowicie odmiennie. Wszelkie zasady próbujące je opisać okazują się w końcu sprzeczne i stanowią wyjątki od innych reguł. U kogo mamy zresztą szukać odpowiedzi na pytania o tych organizacjach i związkach? Od śmiertelników, którzy niewiele wiedzą o innych światach? Od bogów, którzy mówią zagadkami zawoalowanymi tajemnicami, którzy starają się nie dopuścić nas do wiedzy, aby utrzymać swoje panowanie? Od samych Daedrów, którzy nigdy nie byli wzorami prawdomówności, a słyną raczej z tworzenia zamętu i wieloznacznych odpowiedzi? A gdyby nawet mówili prawdę, skąd mamy wiedzieć, że znają siebie nawzajem, albo że w ogóle istnieje jakaś prawda, albo że wszelkie związki pomiędzy Daedrami są niestała i zawsze mogą się zmieniać? Niewiele można się dowiedzieć, a ponadto nie można polegać na tej wiedzy. Skoro omówiłem już te sprawy, mogę się teraz zagłębić w to, co udało mi się zaobserwować i usłyszeć o związkach sług Lorda Dagona, podczas mojej krótkiej służby u telvańskiego czarodzieja Divaytha Fyra. Odnalazłem go i zaproponowałem, że zaprowadzę pokój wśród ofiar spaczenia w jego sanktuarium. Gdy tylko spełnione zostały Proroctwa Wcielonych, Dagoth Ur został zniszczony, a Zaraza została na zawsze wygnana z Vvardenfell. Divayth Fyr powiedział mi, że z wyboru korzystał tylko z dwóch daedrycznych mocy -- Mehrunesa Dagona i Azury. Azura, jak powiedział, zna i rozumie wszystkie rzeczy, ale nie chce o nich mówić lub przemawia zagadkami. Mehrunes Dagon, z drugiej zaś strony, z czystej dumny, braku celu i subtelności intelektualnej nie znał i nie rozumiał niczego, ale mógł dowolnie i prawdomównie przemawiać. Divayth Fyr powiedział, że najważniejsi słudzy Dagona, Dremora, przypominali go jeśli chodzi o dumę, jeden cel i brak subtelności; posiadali jednak unikalne cechy honoru i lojalności w obrębie swej kasty i relacji z Lordem Dagonem. Divayth Fyr stwierdził także, że Dremora są podzieleni na wyraźnie zdefiniowane klany i kasty. Poszczególni Dremora mogli awansować i spadać w hierarchii, ale tylko na drodze złożonych przysiąg i zgodnie z wolą ich Lorda Dagona. Dremora mówią o sobie "Kyn" ("Lud") i stanowią kontrast w stosunku do innych Daedr, które uważają na bezmyślne zwierzęta. Słowo "kynaz" oznacza przedstawiciela dremorskiej rasy ("ten, który pochodzi z Ludu"). Ostatnią z kast kyn są słudzy, mieszanina Dremor należących do najniższych rang. Słudzy są bezwzględnie posłuszni względem swych przełożonych, ale dla ludzi i innych Daedr cechują się srogim okrucieństwem. Następni w kolejności są łotrowie, stworzenia o niestrudzonym zapale, nieskończonych pokładach energii. Są wykorzystywane podczas wojen frakcji Daedrów, jako berserkerzy i wojska uderzeniowe, niezdyscyplinowane i niepewne, ale chętne do walki. Najwyższą pozycję wśród regularnych wojsk Dremor zajmują Kynvalowie, wojownicy-rycerze, którzy dowiedli swej wartości w boju i pokazali, że dysponują cechami niezbędnymi u dowódców. Powyżej żołnierskich rang Sług, Łotrów i Kynvali znajdują się kasty oficerskie. Kynreeve są szeryfami i oficerami klanów, pełniącymi albo funkcje administracyjne, albo dowódcze w jednostkach bojowych. Kynmarcher jest lordem i najwyższym dowódcą daedrycznej twierdzy, posterunku lub bramy. Ma zwykle pod sobą jednostkę i "fief" -- część terytorium, za którą odpowiada. Kymarcherem znajduje się Markynaz lub "wielki książę", lord nad lordami, członek Markynu, Rady Lordów Mehrunesa Dagona. Najwyższą rangą u Dremor jest Valkynaz lub inaczej "książę". Ten wojowniczy książę należy do Valkyn, osobistej straży Mehrunesa Dagona. Rzadko spotyka się ich na Tamriel. Najczęściej przebywają u boku Mehrunesa Dagona lub służą jako dowódcy w misjach o szczególnym znaczeniu dla ich Lorda. Co do innych odmian Daedr, jakie napotkałem podczas służby u Divayth Fyra -- Ogrimów, Złotych Bóstw, Skrzydych Mroków, Diablików i Postrachu Klanów - wiele można by opowiadać, ale tak naprawdę niewiele z tego miałoby jakąś wartość. Zauważyłem jednak, że gdy Divayth Fyr szukał Daedry o charakterze podobnym do Dremory, ale o większej mocy, większym pragnieniu niezależności i inicjatywie, wzywał Xivilai, które temperamentem i osobowością przypominają Dremory, ale nienawidzą służyć i gdy nie są traktowane z należytym szacunkiem, nie są lojalne i chętnie zdradzają. Dzikie, przypominające zwierzęta Daedry, takie jak Postrachy Klanów czy Daedroth występują na służbie wielu różnych daedrycznych mocy i mogą reprezentować zwykłe stworzenia, coś jak zwierzęta w stępach Otchłani. Inne z dzikich, na pół inteligentnych stworzeń, takich jak Diabliki i Pajęcze Daedry występują także w krainach poszczególnych Lordów. Jeśłi chodzi o Atronachy Żywiołów, sprawa nie jest już tak pewna. Atronachy Ognia i Mrozu, na przykład sprawiają wrażenie bardzo inteligentnych, ale nie wszystkie tworzą struktury społeczne, albo dysponują mową. Divayth Fyr wolał ich nie przywoływać, nie miał doświadczenia w kontaktach z nimi i nie wykazywał żadnego zainteresowania odnośnie spekulacji na temat ich natury. Co za tym idzie podczas mego pobytu w Tel Fyr niewiele się o nich nauczyłem.
|