Attributes | Values |
---|
rdfs:label
| - Po co nie rozwiązane dniom odpoczynki obiecać?..
|
rdfs:comment
| - Po co nie rozwiązane dniom odpoczynki obiecać? Maski z twarzy nie zdejmiesz, przemęczony aktor. Zewsząd tysiącem kroków samotność odszczeka. Nie nadsłuchuj. wokoło miasto oddycha jak traktor. Na nagrobku ulicy nie odczytasz przeznaczeń i wspomnień. Ludzie - szeregi zwierciadeł - twarz odbiją tak samo znużoną. Dni korowodami chodzą ode mnie i do mnie. Jak przeznaczenie: ulicą przechodzi, która nie jest spojrzeniem, a mogła być żoną. Jesienią, życie ujrzane przez jesień; wiatr liście, godziny żółte odrywa od pragnień. Przez gorycz w gorycz dnia nie przeniesiesz. Wiatr podpowiada milczenie.
|
dcterms:subject
| |
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
| |
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
| |
Autor
| - Krzysztof Kamil Baczyński
|
abstract
| - Po co nie rozwiązane dniom odpoczynki obiecać? Maski z twarzy nie zdejmiesz, przemęczony aktor. Zewsząd tysiącem kroków samotność odszczeka. Nie nadsłuchuj. wokoło miasto oddycha jak traktor. Na nagrobku ulicy nie odczytasz przeznaczeń i wspomnień. Ludzie - szeregi zwierciadeł - twarz odbiją tak samo znużoną. Dni korowodami chodzą ode mnie i do mnie. Jak przeznaczenie: ulicą przechodzi, która nie jest spojrzeniem, a mogła być żoną. Nic. Gwiazdom przeznaczony filister - twarz w zmarszczki powoli układa, komety zerwane dogasły tak dawno w fabryczny komin, nie przejedziesz drogą wrzącą w mgławic wodospadach, omiń. Jesienią, życie ujrzane przez jesień; wiatr liście, godziny żółte odrywa od pragnień. Przez gorycz w gorycz dnia nie przeniesiesz. Wiatr podpowiada milczenie. Image:PD-icon.svg Public domain
|