| rdfs:comment
| - Jedna wdowa niezmiernie skąpa, chciała mieć taką służącą, coby bardzo mało, albo i wcale nic nie jadała, jeżeliby to być mogło. Odpędziła już dwie sługi, obżarte według jej mniemania. Aż tu trzecia obrała się i idzie godzić się, i powiada, że ona nic a nic nie jada. Pani kontenta że przecie znalazła taką, której żywić nie potrzeba, zaraz ją do służby przyjęła. Ta też przez parę dni udawała że nic nie jć, chociaż za domem pożywiała się. Pani widząc i wierząc że nic nie jó, powierzyła jej nawet klucze od spiżarni. I odzywa się tóż raz ta pani do niej: powiedz-no mi moja kochana, jak ty to robisz, że nic nie jadasz, naucz ty mnie tego; jabym także chciała nic nie jadać.tt A służąca na to: Ej proszę pani, to nic wielkiego, to bardzo łatwo." Pani mówi: »No jakże to robić?" „Służąca: „A to prosz
|
| abstract
| - Jedna wdowa niezmiernie skąpa, chciała mieć taką służącą, coby bardzo mało, albo i wcale nic nie jadała, jeżeliby to być mogło. Odpędziła już dwie sługi, obżarte według jej mniemania. Aż tu trzecia obrała się i idzie godzić się, i powiada, że ona nic a nic nie jada. Pani kontenta że przecie znalazła taką, której żywić nie potrzeba, zaraz ją do służby przyjęła. Ta też przez parę dni udawała że nic nie jć, chociaż za domem pożywiała się. Pani widząc i wierząc że nic nie jó, powierzyła jej nawet klucze od spiżarni. I odzywa się tóż raz ta pani do niej: powiedz-no mi moja kochana, jak ty to robisz, że nic nie jadasz, naucz ty mnie tego; jabym także chciała nic nie jadać.tt A służąca na to: Ej proszę pani, to nic wielkiego, to bardzo łatwo." Pani mówi: »No jakże to robić?" „Służąca: „A to proszę pani, trzeba tak robić: nic nie jeść przez cały dzień, to łatwo; potem drugi, i to się uda; potem trzeci, bardzo będzie się chciało jeść, ale trzeba tylko wytrzymać głód i pójść spać; potem czwarty, bardzo będzie ciężko, będziesz się pani rwać do jedzenia, ale trzeba gwałem przetrzymać choćbyś pani osłabła; to już jak przyjdzie piąty dzień, nie tak wielki głód będzie panią ściskał; jak przyjdzie szósty, to jeszcze mniej, i tak dalej, — a potom zupełnie się pani od jedzenia odzwyczai." Pani kontenta z tego wynalazku, zaraz się tóż nazajutrz wzięła do doświarczenia. Nie jadła przez jeden dzień wcale; wytrzymała i drugi dzień, a wreszcie z bidą i trzeci; ale na czwarty tak ją mocno głód ścisnął, że zaczęła się drzeć do spiżarni. Że jednak służąca miała od niej klucze i wydrzćć sobie ich nie dała, więc powiada do niej: „Nie dam ja pani nic, zobaczysz pani, tylko ten jeden dzień pani przetrzymaj." Piątego dnia pani zachorowała na dobre z osłabienia i położyła się do łóżka, błaga o posiłek i zaczyna od rzeczy gadać. Ale służąca nic jej nie daje, prosi żeby była wytrzymałą i rzadko się w pokoju pokazuje. Szóstego dnia odchodzi pani już od przytomności, a na wieczór już jej mowy brakło,—zaniemówiła. Siódmego dnia przebiegła służąca idzie po rejenta, mówiąc mu: że pani bardzo chora i testament podyktuje. Rejent przychodzi i siada nad łożem chorej pani i wypytuje jej się, ale ona tylko znaki różne robi, bo nie może gadać. Tymczasem służąca nasmarowała grubo masłem ogromny glon chleba i stanąwszy koło łoża pani, wprost naprzeciwko niej, smaczno zajadać go poczęła w jej oczach. Wtedy właśnie rejent zapytywał pani, komu ona swój majątek zapisuje? A pani, widząc nagle zajadającą służące, wskazuje na nią palcem i w ostatnióm wysileniu wymawia głośno: 0h> ij (jó, zajada)!" A filut służąca kończąc jeść, odzywa się do rejenta: To mnie go pani zapisuje, bo wskazała na mnie i powiedziała :ji (jej). A pani wykrztusiła jeszcze: Oh, zżarła! A służąca na to: „Widzi pan, szczególniej i żarna mi zapisuje, co stoją na górze." Rejent też tak napisał. Pani nazajutz umarła, a przebiegłą służąca wyłudziła na skąpicy majątek. Kategoria:Ludowe gadki Kategoria:tradycja ustna
|