rdfs:comment
| - Nowego świata nadzieje, On przez was nam zielenieje, On wam podaje w każdym oka rzucie Świeże uczucie. Bez troskliwej na dal chęci I próżnej na tył pamięci, Chwila wam każda wybiega posłużyć, A wy jej użyć. Ust wam nie tuli uwaga, Wyziera okiem myśl naga. A serce chwyta, co z łatwą rozkoszą Ręce unoszą. Kryje przed wami zielona Niewiadomości zasłona, Tę przyszłych ofiar, tę cierpień robotę: Rozum i cnotę. Władza najwyższej istności, Z cudów swej wielkiej piękności, Pierwszym udziałem przenika wam świeże Zmysłów lubieże. Image:PD-icon.svg Public domain
|
abstract
| - Nowego świata nadzieje, On przez was nam zielenieje, On wam podaje w każdym oka rzucie Świeże uczucie. Bez troskliwej na dal chęci I próżnej na tył pamięci, Chwila wam każda wybiega posłużyć, A wy jej użyć. Ust wam nie tuli uwaga, Wyziera okiem myśl naga. A serce chwyta, co z łatwą rozkoszą Ręce unoszą. Kryje przed wami zielona Niewiadomości zasłona, Tę przyszłych ofiar, tę cierpień robotę: Rozum i cnotę. Władza najwyższej istności, Z cudów swej wielkiej piękności, Pierwszym udziałem przenika wam świeże Zmysłów lubieże. Miałem ten życia poranek I ja, mej matki kochanek, Na samą pamięć i obraz jej tkliwy Jeszczem szczęśliwy! Raz mię trzymając na ręku Ukazała w słodkim wdzięku Słońce, gdy między szkarłatnymi chmury Padało w góry. Tu barwista w moje oczy Jasny łuk tęcza zatoczy, Tu razem słowik na bliskiej jabłoni W ucho zadzwoni. Nie znałem, co mię przenika, Co piękność, co głos słowika, Alem czuł żywo, alem się rozrywał, Alem używał! Równego zmysłom uroku W całym życia mego toku Nie dały nawet wśród ponęt i sławy Piękne Puławy. Image:PD-icon.svg Public domain
|