rdfs:comment
| - O Panie, ześlij zdrój ochłody Temu; co, w lata znojny skwar, Jak nędzarz, mija cud-ogrody, By przez dróg spiekłych wlec się żar. Za ogrodzeniem widzi czasem Drzew gaje, kwiecia wonną baśń I przerozkosznych łącznych pasem Rzeźwiącą, niedostępną jaśń. To nie dla niego drzew korony W gościnny się rozrosły cień, To nie dla niego rozperlonej Fontanny deszcz zwisł tęczą lśnień. Próżno mu nęci wzrok olśniony Błękitnej pod nią groty cud, Skroni nie zwilży mu znużonej Krysztalnych pyłów rośny rzut.
* Пошли, Господь, свою отраду... (oryginał w języku rosyjskim) Image:PD-icon.svg Public domain
|
abstract
| - O Panie, ześlij zdrój ochłody Temu; co, w lata znojny skwar, Jak nędzarz, mija cud-ogrody, By przez dróg spiekłych wlec się żar. Za ogrodzeniem widzi czasem Drzew gaje, kwiecia wonną baśń I przerozkosznych łącznych pasem Rzeźwiącą, niedostępną jaśń. To nie dla niego drzew korony W gościnny się rozrosły cień, To nie dla niego rozperlonej Fontanny deszcz zwisł tęczą lśnień. Próżno mu nęci wzrok olśniony Błękitnej pod nią groty cud, Skroni nie zwilży mu znużonej Krysztalnych pyłów rośny rzut. Ześlij, o Panie, zdrój ochłody Temu, co, w znojny życia skwar, Jak nędzarz, mija cud-ogrody, By przez dróg spiekłych wlec się żar.
* Пошли, Господь, свою отраду... (oryginał w języku rosyjskim) Image:PD-icon.svg Public domain
|