rdfs:comment
| - Na zblakłym gobelinie słoneczne poświaty, I turniej średniowieczny szumnie wjechał w szranki — Orszak dziewic kastelu rozkwiecił krużganki, I srebrzy się gronostaj, złocą się brokaty. Przed krużgankiem zwycięzca. Rumak zdeptał kwiaty, Bo dłoń dziewic uplotła róż szkarłatnych wianki — A rycerz na pancerzu ma szarfę kochanki, Białej Yseult. Dziś ona w burgundzkiej koronie, Ku niemu z zapytaniem zwraca blade lice — A rycerz, opuszczoną podniósłszy przyłbicę, Przysięga, na jej szarfie kładąc obie dłonie, Iż ostatnią krwi kroplę z rozkoszą wytoczy, Sławiąc złoto jej ciężkich, królewskich warkoczy. II
|
abstract
| - Na zblakłym gobelinie słoneczne poświaty, I turniej średniowieczny szumnie wjechał w szranki — Orszak dziewic kastelu rozkwiecił krużganki, I srebrzy się gronostaj, złocą się brokaty. Przed krużgankiem zwycięzca. Rumak zdeptał kwiaty, Bo dłoń dziewic uplotła róż szkarłatnych wianki — A rycerz na pancerzu ma szarfę kochanki, Białej Yseult. Dziś ona w burgundzkiej koronie, Ku niemu z zapytaniem zwraca blade lice — A rycerz, opuszczoną podniósłszy przyłbicę, Przysięga, na jej szarfie kładąc obie dłonie, Iż ostatnią krwi kroplę z rozkoszą wytoczy, Sławiąc złoto jej ciężkich, królewskich warkoczy. II Śpi cicho, utrefiony giermek modrooki... Śmiałe chłopię! On marzył o czole w koronie Dumnej Thyrsy, na krwawym barbarzyńców tronie — O jej dłoniach, piszących sztyletem wyroki. W snach on widział żałobnych jej warkoczów mroki, I swe lica, pieszczone w tych włosów osłonie... Więc zuchwalca królewskie zadławiły dłonie, Gdy po usta jej sięgał giermek modrooki... Śpi cicho!... Lecz minstrele dziwne baśni plotą, i nucą, iż sen cudny prześnił giermek młody Wpierw na piersiach królewskich, i spił wonne miody, A potem się do śmierci gotował z ochotą, I na szyi sam zaplótł węzeł jej warkoczy... I płakały go Thyrsy dzikie, smętne oczy. Image:PD-icon.svg Public domain
|