dbkwik:resource/qOXd0-3Ck0IsyNmghvH55g==
| - - Rawn! - zaniepokoiła się Pewna Wampa - Rawn rawn rawn rawn!
- Co to znaczy, że V-wingowi zaraz się skończy paliwo?? - dołączył do niej Tupet. Przyjaciele przemierzali teraz bezkresną otchłań starwarsowej galaktyki w poszukiwaniu Śmierdzącego Krzysia.
- Podejrzewam - powiedziała Leia Juniroka - że Krzysztof ukrywa się na Dagobie.
- A skąd te podejrzenia?
- Bo tam śmierdzi najbardziej - odpowiedziała Guciowi Leia.
***
Wylądowali. Po kilku minutach wędrówki znaleźli się przed niewielkim domem z tabliczką "W tym domu straszy". Pewna Wampa aż się zesikała ze strachu, jednak miała tak grube futro, że szybko wyschło.
- I mówię ci - usłyszeli przez okno nawiedzony głos - wtedy powiedziałem, że sam Imperatorem Sidious jest, i odepchnął mnie perpeć piorunami, zdumiewające, czyż nie? - powiedziała niska zielona zjawa.
- Tak tak - powiedział brodaty mężczyzna, skąpo ubrany w szmaty. Nie był on duchem.
- Wrażenie mam ja, jakoby ktoś podglądał nas. - powiedziała niska zjawa.
***
- Więc masz na imię Yoda, i jesteś dżedaj-masterem, tak? - zapytał kilka minut później Gucio.
- Nie, Yodą byłem ja przed śmiercią, hi hi hi. A ten brodaty jegomość to Krzyś Śmierdzący. Dobrze, że duchy nosa nie mają.... - Yoda nie zdążył skończyć, gdyż nasi przyjaciele pospiesznie obezwładnili Krzysztofa i porwali go do V-winga, następnie jeszcze szybciej odlecieli.
- Hmmm.... - rozmyślał Yoda - ciekawe jak daleko polecą w tym smrodzie.
***
- Darth Dinozaur? - zapytał z niedowierzaniem Krzysiu - toż to okropne! To największy rywal Kywalker! I że to on kurczę przejął tam władzę.... no nic, dziateczki kurczę, kurczę trza go ino kurczę ino pokonać, kurczę. Ale jest pewien problem.... na Dantooine przebywałem jakieś ino 2 może ino 3 dni ino, mało je znam, przydałby się kurczę ino jakiś ino wojskowy, kurczę.
***
- Dobrze rozumiem? Aż trzy browary? - zapytał Ben Łajdakowski, będący miejscowym żulem z Kafe Rancor.
- Może nawet pięć - zaproponował Gucio - jeśli Pewna Wampa zgodzi ci się oddać swoją działkę.
- Rawn - trzepła Wampa Gucia, a ten się popłakał.
- Ale ja serio tej kupy do kawy nie zrobiłem Crasherowi - bronił się bez powodu Ben - do był Kitemarus Mathhak. Crasher współpracował wtedy z dinozaurami, ja się rzecz jasna tak domyślam, ale....
- Crasher umarł przed trzema laty.... czy może raczej Darth Autorytus. - powiedziała Leia.
- Pomogę wam, kochani, pomogę, bo pamiętam czasy, kiedy wszyscy kywalkerowie potrafili się zjednoczyć i walczyć wspólnymi siłami przeciwko wspólnemu wrogowi.... przeciwko dinozaurom. Dowodziła nami Lady Klementyna....
- Znasz mamę? - zdziwił się Gucio.
- Więc jesteś jej synem, chłopcze? Uwierz mi, lepszej wojowniczki świat nie znał.
- Moisa jest gotowa do akcji! - powiedział Jar-Jar Junior.
***
- Teraz ino kurczę czas kurczę atakować - wyszeptał Krzysztof - jednak no sorry kurczę, nie mamy ino armii, no kurczę.
- Śmierdzący Krzysiu - zapytał Tupet - z książki od historii wyczytałem, że masz wielką armię Dżedajwikusów, tak zwanych "Amatorów Krzysztofa", nie?
- Ano tak, ino - ucieszył się Śmierdzący - jakieś trzy lata temu, jeden znany edytor wojownik, Darth Tron, postanowił odłączyć się od Zakonu Dżedajów i założył Dżedajwikusy. Ino są oni potężni, jednak mają dopiero ino około 1000 artykułów członków, kurczę. A Zakon Dżedaj miał ich jakieś 11 000, ale dżedajwikusy i tak są ino lepsze. Znaczy się kurczę kiedyś kurczę znalazłem ino kilku dżedajwikusów i ino ich kurczę przygarnąłem, kurczę.
- To może ich zawołasz? - zaproponował Grucio.
***
- Dobra, dżedajwikusy są kurczę ino gotowe, kurczę. Ale członkowie Jurajskiego ino Kraju kurczę też są ino kurczę potężne, ale żadna armia nie jest od nas fajniejsza, kurczę. Do ataku!!! - krzyknął - kurczę!
***
- Przegrywamy! - zmartwił się Tupet na polu bitwy.
***
No nic, naszym przyjaciołom również nie udało się wygrać bitwy. Odnieśli także szeroką stratę, mianowicie Stefan Pszczółkowski został zamordowany przez Dina Szczepana.
- Kurczę, ino się kurczę nie udało - zmartwił się Śmierdzący Krzysiek.
- Tak swoją drogą, Krzyśku, może byś nam opowiedział jak poznałeś Dartha Trona?
- Kurczę opowiem. W starej kurczę republice ino, Jawowie się ino kłócili kurczę z tutejszymi ino mieszkańcami. I wam kurczę powiem, że ino się tutaj fatalnie kurczę mieszkało, jak cały kurczę dzień dobiegał hałas zza okna. Więc kurczę wsiadłem ino do rakiety i sobie odfrunąłem. Holender jednak zostałem ino kurczę złapany przez Dartha Trona, który mi ino kazał kurczę zaopiekować się dżedajwikusami. Ino mówię wam kurczę, co to się kurczę działo. A Tron se kurczę odleciał i kurczę ślad po nim zaginął.
- Rawn rawn rawn - powiedziała pewna Wampa, na co Tupet przetłumaczył:
- Z jego słów dwuznaczności warto się doszukać.
(Ciąg dalszy nastąpi....)
|