| rdfs:comment
| - On jest wolny Prawdziwie, Rani wrogów Dotkliwie, Najsilniejszy Ze stada, Całą ziemią Tą włada. Jam jest słaby W niemocy, Ja się lękam W mrok nocy, Chciałbym zawyć Jak one, Lecz w słabości Swej tonę. Czy to ludzkie, Czy wilcze, Że w czas pełni Znów milczę, Zew słyszałem Sto razy, I złamałem Zakazy. Noc jest ciemna, Noc jest zła, Noc dzikością We mnie gra, Dziś ofiarą Jestem ja, Dziś uległa Dusza ma. Krew poczułem Na ustach, Dziś ofiara Jest tłusta, Krew z tętnicy Jej chlapie, Może jutro Coś złapię. Widzę ogień Daleko, Płoną pola Za rzeką, Całe stado Się budzi, To nie nasze, To ludzi.
|
| abstract
| - On jest wolny Prawdziwie, Rani wrogów Dotkliwie, Najsilniejszy Ze stada, Całą ziemią Tą włada. Jam jest słaby W niemocy, Ja się lękam W mrok nocy, Chciałbym zawyć Jak one, Lecz w słabości Swej tonę. Czy to ludzkie, Czy wilcze, Że w czas pełni Znów milczę, Zew słyszałem Sto razy, I złamałem Zakazy. Noc jest ciemna, Noc jest zła, Noc dzikością We mnie gra, Dziś ofiarą Jestem ja, Dziś uległa Dusza ma. Krew poczułem Na ustach, Dziś ofiara Jest tłusta, Krew z tętnicy Jej chlapie, Może jutro Coś złapię. Widzę ogień Daleko, Płoną pola Za rzeką, Całe stado Się budzi, To nie nasze, To ludzi. Czułem jak mi Brakło tchu, Obudziłem Się ze snu, W nocny mrok się Wpatrzyłem, Wraz z wilkami Zawyłem. Wraz z wilkami Zawyłem. Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
|