rdfs:comment
| - Czymże jesteś, czy grzechem, czy Bogiem? Oto gałąź, która cieniem na piasku tak odbija się, a słychać szelest, jakby była tą zieloną w górze. Oto smutek w oczach dziecka, który ma pozory listków w czas zagłady, a jest słodki niezdarnym ramieniem i tak groźny nawałą tych klęsk. Oto taniec pyłów, to zwierzęta odchodzące w dół do wodopoju omijają zapatrzonych świętych, którzy trwają u wrót nie domkniętych. Oto ona, ukochana - widać, gdy zanurza ramiona w strumieniu i jest żalem z niemożności nazwań i jest światłem układanym w kształt. Image:PD-icon.svg Public domain
|
abstract
| - Czymże jesteś, czy grzechem, czy Bogiem? Oto gałąź, która cieniem na piasku tak odbija się, a słychać szelest, jakby była tą zieloną w górze. Oto smutek w oczach dziecka, który ma pozory listków w czas zagłady, a jest słodki niezdarnym ramieniem i tak groźny nawałą tych klęsk. Oto taniec pyłów, to zwierzęta odchodzące w dół do wodopoju omijają zapatrzonych świętych, którzy trwają u wrót nie domkniętych. Oto ona, ukochana - widać, gdy zanurza ramiona w strumieniu i jest żalem z niemożności nazwań i jest światłem układanym w kształt. Czymże jesteś, czy grzechem, czy Bogiem w niezliczonym kształcie jak przyczyna, jak wiecznego zapatrzenia wina? Jesteś grzechem i Bogiem, bo jesteś ciałem giętkim, deszczem i powietrzem, i zachwytem poprzez kształt i nad nim, jesteś grzechem i Bogiem, bo jesteś tym, co się najwięcej ukochało. Image:PD-icon.svg Public domain
|