Wiatrem rzucone serc krwawych strzępy Między pobrzeżne szuwarów kępy, Jakby łzy lecą, jakby krew kwiatów, Jak pocałunki słane z zaświatów. Więc lecą... lecą - a gdy na fali Pierścień się mglistych świateł rozpali, To się w tej smętnej płonią jasności Niby korowód cmentarnych gości, I w mętne stawu zwierciadło lecą, I świecą złotem, i jak krew świecą... Image:PD-icon.svg Public domain
Wiatrem rzucone serc krwawych strzępy Między pobrzeżne szuwarów kępy, Jakby łzy lecą, jakby krew kwiatów, Jak pocałunki słane z zaświatów. Więc lecą... lecą - a gdy na fali Pierścień się mglistych świateł rozpali, To się w tej smętnej płonią jasności Niby korowód cmentarnych gości, I w mętne stawu zwierciadło lecą, I świecą złotem, i jak krew świecą... Image:PD-icon.svg Public domain