Anglachel – miecz wykuty przez elfa Eöla z meteorytu. Czarna, matowa klinga rozcinała każdy żelazny przedmiot. Eöl podarował ten miecz królowi Thingolowi jako zapłatę za pobyt w Nan Elmoth, gdzie w skarbcu przeleżał wiele lat. Wziął go stamtąd Beleg wbrew ostrzeżeniom Meliany. Lecz od tego oręża zginął on sam, gdy wyzwalając Túrina z kajdan przypadkiem go skaleczył. Túrin nie rozpoznając przyjaciela i biorąc go za orka wydarł miecz z rąk Belega i zabił go, wyszczerbiając ostrze. Potem miecz ten został wzięty przez elfa Gwindora i przekuty w Nargothrondzie, przy czym nadano mu nowe imię: Gurthang. Używany następnie przez Túrina. Został nim zabity przez jego samego, pękł po tym jak się na niego rzucił popełniając samobójstwo.
Anglachel – miecz wykuty przez elfa Eöla z meteorytu. Czarna, matowa klinga rozcinała każdy żelazny przedmiot. Eöl podarował ten miecz królowi Thingolowi jako zapłatę za pobyt w Nan Elmoth, gdzie w skarbcu przeleżał wiele lat. Wziął go stamtąd Beleg wbrew ostrzeżeniom Meliany. Lecz od tego oręża zginął on sam, gdy wyzwalając Túrina z kajdan przypadkiem go skaleczył. Túrin nie rozpoznając przyjaciela i biorąc go za orka wydarł miecz z rąk Belega i zabił go, wyszczerbiając ostrze. Potem miecz ten został wzięty przez elfa Gwindora i przekuty w Nargothrondzie, przy czym nadano mu nowe imię: Gurthang. Używany następnie przez Túrina. Został nim zabity przez jego samego, pękł po tym jak się na niego rzucił popełniając samobójstwo. Wedle drugiej przepowiedni Mandosa, na końcu świata znowu będzie dzierżony przez Túrina, który zabije nim ostatecznie Melkora. Jego bliźniaczym ostrzem był Anguirel.