rdfs:comment
| - Choć w podziemnej kuźni huczą młoty I mknie spod nich iskier promień złoty, Tak, jak wczoraj widnieje na ziemi, Na krwawej, umęczonej roli Ślad bolesny kajdanów niewoli, Obce hufce z sercami wrogimi Obcą mową plujące, nieznaną… … Tak jak wczoraj, jeszcze jest to samo… Cóż na ziemi ujrzałoby słońce, Tamto słońce promienne, zza morza? Czy jak giną wolności obrońce, Jak ich ściska germańska obroża, Jak na własnej, ukochanej ziemi Krew z nich spływa strugami łzawymi, Z każdej grudki relikwie stwarzając…? Ogrom wielkiej ujrzałoby wiary, Coś się we mnie rozełkało jakimś dziwnym
|
abstract
| - Choć w podziemnej kuźni huczą młoty I mknie spod nich iskier promień złoty, Tak, jak wczoraj widnieje na ziemi, Na krwawej, umęczonej roli Ślad bolesny kajdanów niewoli, Obce hufce z sercami wrogimi Obcą mową plujące, nieznaną… … Tak jak wczoraj, jeszcze jest to samo… Cóż na ziemi ujrzałoby słońce, Tamto słońce promienne, zza morza? Czy jak giną wolności obrońce, Jak ich ściska germańska obroża, Jak na własnej, ukochanej ziemi Krew z nich spływa strugami łzawymi, Z każdej grudki relikwie stwarzając…? Ogrom wielkiej ujrzałoby wiary, Przenajświętsze miłości ofiary, Takich, którzy nie bledną konając… Czy ujrzałoby słońce zza morza Okrucieństwa i podłości czyny, Różne wielkie, bezgraniczne winy, Te, dla których nie ma przebaczenia…? Co ujrzałoby słońce zza morza, Rozedrgane w miękkich wiatru tchnieniach? … Hej! pokoju w wolności – sny złote… Taka ciemność wokoło i ból Taka męka i rozpacz wśród pól, Z których ślemy bezbrzeżną tęsknotę… Coś się we mnie rwie żalem i coś się podwaja… Tak - wzrasta we mnie miłość i dławiący ból… … Mrok przewala się falą pośród mglistych pól… … Co mi jest?… … Ach, to przecież dzisiaj Trzeci Maja… Coś się we mnie rozełkało jakimś dziwnym Śpiewem I nie wiem czego tak bardzo mi żal… Tęsknotą mglistą omroczona dal… … A jak wyśpiewać to co się czuje – nie wiem. Image:PD-icon.svg Public domain
|