Attributes | Values |
---|
rdfs:label
| |
rdfs:comment
| - ...jednak... Ona była, jest i będzie - przeklęta ironicznie cudnym błogosławieństwem wieczności. Nic i nikt tego zmienić nie może. Żaden z bogów zatrzymać Jej nie zdoła, wymigując się zgrabnymi gadkami ziemskich demagogów. Żadna z religii nie znalazła na Nią leku. Uśmiechem smutnym zareaguje na każdy dowcip i zatopi swą kosę w największym nawet wesołku. Ona jest ostateczną ripostą Na każdej ścieżki końcu Ona właśnie czeka na wyniszczonego i zmęczonego podróżą tułacza. Zanuci mu wiecznego snu kołysankę, nagrodzi odpoczynkiem. Każda z sił sromotną poniesie porażkę w starciu z melancholijną determinacją malującą się w Jej oczach. Wszystko nazwane i nienazwane roztropnie schodzi jej z drogi. Materia ostygła z wszelkiego ciepła śladów kusić będzie swymi obietnicami innego śmiertelnika. W rzędzi
|
dcterms:subject
| |
Tytuł
| |
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
| |
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
| |
Autor
| |
abstract
| - ...jednak... Ona była, jest i będzie - przeklęta ironicznie cudnym błogosławieństwem wieczności. Nic i nikt tego zmienić nie może. Żaden z bogów zatrzymać Jej nie zdoła, wymigując się zgrabnymi gadkami ziemskich demagogów. Żadna z religii nie znalazła na Nią leku. Uśmiechem smutnym zareaguje na każdy dowcip i zatopi swą kosę w największym nawet wesołku. Ona jest ostateczną ripostą Na każdej ścieżki końcu Ona właśnie czeka na wyniszczonego i zmęczonego podróżą tułacza. Zanuci mu wiecznego snu kołysankę, nagrodzi odpoczynkiem. Każda z sił sromotną poniesie porażkę w starciu z melancholijną determinacją malującą się w Jej oczach. Wszystko nazwane i nienazwane roztropnie schodzi jej z drogi. Materia ostygła z wszelkiego ciepła śladów kusić będzie swymi obietnicami innego śmiertelnika. W rzędzie jednolicie żałosnym staną żebracy i królowie. Nieważne, czym się karmić będziesz i tak skończysz jako padlinia uczta dla niewybrednych larw. Im mocniej walczysz teraz - tym dłużej żerować będą na zwłokach Twych bezbronnych. Emocje, marzenia i wspomnienia nie stworzą łańcucha, którym gdzieś mógłbyś na stałe się przymocować. Nie ma kruszcu, z którego wykuć można by dla Niej kajdany. ...Ona jedna zapłacze nad Twoim zanikającym rumieńcem i zwilży na drogę pocałunkiem gnijące usta wciąż wykrzywione w niedokończone "Carpe diem". ...więc gdy następnym razem zechcesz zapłakać nad sobą uroń kilka łez nad nieubłaganym losem Tej, która niewyobrażalnie smutniejsza jest od Ciebie" - z dedykacją. Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
|