Słuchaj dzieweczko, ona nie słucha Zbójca poszerzył jej uśmiech do ucha Leży bidulka w przydrożnym rowie Białe robaczki siedzą jej w głowie. Na rączkach małych jak łza niewinnych Ślady rąk innych niezwykle silnych Szyja łabędzia wżdy śnieżnobiała Palcami zbója pokryta jest cała. Pierś jędrna niegdyś dziewicza Spod resztek giezła swoje oblicza Głodnemu krukowi całe prezentuje Który po części ją wydziobuje. Piękne oczęta, niebieskie, śmiałe Są przerażeniem spowite całe Prawe wypełnia kropla czerwieni W słonecznym blasku całe się mieni. Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
Słuchaj dzieweczko, ona nie słucha Zbójca poszerzył jej uśmiech do ucha Leży bidulka w przydrożnym rowie Białe robaczki siedzą jej w głowie. Na rączkach małych jak łza niewinnych Ślady rąk innych niezwykle silnych Szyja łabędzia wżdy śnieżnobiała Palcami zbója pokryta jest cała. Pierś jędrna niegdyś dziewicza Spod resztek giezła swoje oblicza Głodnemu krukowi całe prezentuje Który po części ją wydziobuje. Piękne oczęta, niebieskie, śmiałe Są przerażeniem spowite całe Prawe wypełnia kropla czerwieni W słonecznym blasku całe się mieni. Nóżki uczone od dziecka pokory Po ziemi stąpać już od tej pory Nie będą nigdy - chucią znęcone Teraz szeroko są rozrzucone Słuchaj dzieweczko, ona nie słucha Czułych już słówek nie szepnie do ucha Leży bidulka w przydrożnym rowie O życiu jej nikt już nie opowie. Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa