rdfs:comment
| - Tak duch twój, gdy w nim rozgorzały Rozkosznych żądz pożary, W przestworza rwie się szybki, śmiały, Niebios go wabią czary, To znów roztapia się w żałości I spływa łzą tęsknoty Po niewidzialnej pochyłości, Aż w głębie mej istoty. Woda snopem tryska, Jak kwiatów tysiące, W które Febe ciska Swe barwy mieniące, — I w deszcz się rozpryska, W wielkie łzy błyszczące. Woda snopem tryska, Jak kwiatów tysiące, W które Febe ciska Swe barwy mieniące, — I w deszcz się rozpryska, W wielkie łzy błyszczące.
- Niedaleko Cytadeli Lodu i Stali znajduje się wspaniałe miejsce znane jako Wododotrysk. Wodotrysk to para wirów otwartych na Plan Żywiołu Wody. Wielki potok wody wylewa się z jednego, spada 500 jardów w dół wprost w drugi wir. Fale mgiełki wydostają się z obu wirów, więc Wodotrysk zdaje się wisieć pomiędzy dwiema kłębiącymi się chmurami. Jakkolwiek fascynujący widok, samo istnienie Wodotrysku stwarza pytania. Najważniejszym jest: Dlaczego woda przelewa się z jednego wiru w drugi? Sfera Wody nie ma grawitacji i w ten sam sposób ciśnienia, więc ciecz nie powinna być poddawana żadnym siłom w Bezgranicznym Błękicie. Sfera Powietrza również nie ma grawitacji, więc woda po prostu nie powinna spadać z jednego wiru w drugi. Fakt że wiry istnieją tak blisko i zdają się być powiązane ze sobą w pewien
|
abstract
| - Niedaleko Cytadeli Lodu i Stali znajduje się wspaniałe miejsce znane jako Wododotrysk. Wodotrysk to para wirów otwartych na Plan Żywiołu Wody. Wielki potok wody wylewa się z jednego, spada 500 jardów w dół wprost w drugi wir. Fale mgiełki wydostają się z obu wirów, więc Wodotrysk zdaje się wisieć pomiędzy dwiema kłębiącymi się chmurami. Jakkolwiek fascynujący widok, samo istnienie Wodotrysku stwarza pytania. Najważniejszym jest: Dlaczego woda przelewa się z jednego wiru w drugi? Sfera Wody nie ma grawitacji i w ten sam sposób ciśnienia, więc ciecz nie powinna być poddawana żadnym siłom w Bezgranicznym Błękicie. Sfera Powietrza również nie ma grawitacji, więc woda po prostu nie powinna spadać z jednego wiru w drugi. Fakt że wiry istnieją tak blisko i zdają się być powiązane ze sobą w pewien sposób jest również tajemnicą. Niektórzy siwobrodzi twierdzą że Wodotrysk jest niczym więcej jak naturalnym zadziwiającym fenomenem, inni twierdzą że to musi być pewnego rodzaju konstrukcja, chociaż nie potrafią podać żadnego wytłumaczenia na pochodzenie wirów. Prawda na temat Wodotrysku może nie być nigdy znana, ale to nie powstrzymuje trepów przed próbami wykorzystania tego. Elfi wojownik-mag pochodzenia żywiołowego, genasi imieniem Braham Pulivuin jest w trakcie budowy ogromnych młynów wodnych które znajdują się wokół całego Wodotrysku. Ma nadzieję użyć ich do generowania mocy którą planuje zmagazynować w akumulatorze energii magicznej nazywanej Odwróconą Kulą. Brahmas wynajmuje zarówno tubylców jak i nietubylców do budowy, nawet kilka żywiołaków wody które mogą bezpiecznie żyć w Wodotrysku. Koszt projektu podobno jest przeogromny, ale nikt nie widział nawet zapowiedzi końca pomysłu Brahmasa. Faktem jest że nikt nie zna źródła jego pieniędzy czy też nawet jego ostatecznego celu. Niektórzy postrzegają całe przedsięwzięcie jako złe kiedy inni widzą je jako po prostu samoobsługowe. Pomimo tego że nikt zdaje się nie przejmować aż tak bardzo żeby spóbować go powstrzymać, Brahmas wynajął sporą liczbę opiekunów żeby chronić i obserwować całą operacją. Maridzi i Dżinowie przychodzą i odchodzą, używając Wodotrysku jako transportu pomiędzy ich dwoma sferami, tak jak używali go przez niezliczone milenia, ale Brahmas i jego słudzy szanują ich i nie przeszkadzają w ich przejściach. Chodzą pogłoski że budowniczy ucierpieli z powodu kilku ataków, ale problem zdaje się nie być wcale poważny - przynajmniej nie według Brahmasa.
- Tak duch twój, gdy w nim rozgorzały Rozkosznych żądz pożary, W przestworza rwie się szybki, śmiały, Niebios go wabią czary, To znów roztapia się w żałości I spływa łzą tęsknoty Po niewidzialnej pochyłości, Aż w głębie mej istoty. Woda snopem tryska, Jak kwiatów tysiące, W które Febe ciska Swe barwy mieniące, — I w deszcz się rozpryska, W wielkie łzy błyszczące. Ty, którą noc tak wdziękiem stroi! O! słodko mi, gdy rozmarzony, Skłoniwszy skroń ku piersi twojej, Słucham wód skargi nieskończonej! O, błoga nocy, wodo śpiewna, Księżycu, drzewa, co tak drżycie: Ta wasza tęskność, czysta, rzewna — Jest to miłości mej odbicie. Woda snopem tryska, Jak kwiatów tysiące, W które Febe ciska Swe barwy mieniące, — I w deszcz się rozpryska, W wielkie łzy błyszczące. Image:PD-icon.svg Public domain
|