abstract
| - Karazyja - tak nazywano pierwotnie u nas grube sukno hiszpańskie, a następnie zaczęto tak samo nazywać grube sukno domowej roboty czyli polski samodział. Volumina mówią o sukiennikach w Polsce, którzy „falendysze i karazyje robią". Rysiński za Zygmunta III cytuje przysłowie: „Nie masz ci jedno jako nasza karazyja". Jeżowski w „Ekonomii" (r. 1648) pisze: Przodkowie nasi o szarłat nie dbali, Wojewodowie więc w szarzy cbadzali, Dziwna rzecz, karazji już teraz nie znają. Starowolski pisze, iż „żołnierze staropolscy powierzchne rzeczy lekce ważając, w karazji i w szarym suknie chodzili". Grostomski za Stefana Batorego wymienia sukna szląskie pospolite i karazyje a instruktarz celny mówi o opłacie od postawu „karazji szląskiej". Od tej to nazwy grubego sukna krajowego upowszechniło się nazwanie karazyja sukmany krakowskiej, ciemnej barwy, z suto wyszywaną peleryną. Klonowicz pisze w XVI wieku: „Wnet będzie flis u swoich w sukmanie swej nowej — karazyjoweja. Po trzech wiekach lud nosi jeszcze karazyje w tych stronach, z których najwięcej werbuje flisów żegluga po Wiśle. Znana zaś piosnka tego ludu opisuje karazyję „wyszywaną pentliczkami i kółeczkami".Księga Rzeczy Polskich wyd. Macierzy Polskiej (1898) Kategoria:Przedmioty i urządzenia Kategoria:Tkaniny
|