abstract
| - W czerwcu 2005 roku zmarł mój teść, a jej dziadek. Agata bardzo przeżyła tą śmierć. Z pomocą przyszła nam metoda samokontroli umysłu metodą Silvy. Stan Alfa Agata osiąga z wielką łatwością. Posiada tam swoje laboratorium, swoich doradców, więc poradziłam jej, aby weszła w stan alfa i skontaktowała się z dziadkiem, żeby dowiedzieć się co u niego słychać*. Udało jej się taki kontakt nawiązać. Procedura była bardzo skomplikowana, ale za pomocą doradców dziadek przyszedł i przekonał ją, że jest szczęśliwy, chociaż jak stwierdził jeszcze nie wie co z nim będzie dalej. Drugiego dnia kiedy znów dobre samopoczucie jej opadło ponowiła kontakt i dowiedziała się, że już jest w porządku, spotkał swoją rodzinę. Od tej chwili właściwie dziadek był w jej laboratorium zawsze, kiedy wchodziła w stan alfa. Został jej doradcą. Agata była szczęśliwa, ponieważ miała świadomość, że dzięki tej metodzie nigdy dziadka nie zapomni. Kilka miesięcy później córka zaczęła się dziwnie zachowywać, była smutna, przygaszona. Stan taki trwał około tygodnia, a na pytanie co się dzieje padało zdawkowe „nic”. W końcu wybuchnęła płaczem. Jak się okazało od kilka tych dni moja córka ciągle widywała gdzieś dziadka. Pojawiał się na jej drodze do szkoły, w tramwaju, w pokoju. Widziała go jak stwierdziła „Tak ja Ciebie teraz”. Próbowała go nawet kiedyś „złapać”, aby zapytać się co od niej chce jednak okazało się to niemożliwe, ponieważ postać dziadka odpływała. Dziadek nie stąpał po ziemi, ale jakby płynął. Jeden raz dał jej jeden znak – pokazał jej na małe dziecko w wózku i pokiwał głową na znak „NIE”. Cała rozmowa z Agatą zakończyła się pytaniem „Mama, co dziadek od nas chce?” Poradziłam jej wejście w stan alfa, aby nawiązać kontakt – okazało się, że córka tak jest zestresowana, że po zejściu w stan alfa pojawiają jej się drzwi do laboratorium zamknięte na kłódkę. Poradziłam jej więc, aby spróbowała nawiązać mentalny kontakt, kiedy zobaczy dziadka zadając pytanie, na które dziadek mógłby pokiwać głową w odpowiedzi. I pocieszyłam, że w razie czego jeżeli niczego się nie dowie poszukamy osoby, która taki kontakt potrafi nawiązać. Agata bardzo się ucieszyła ze zrozumienia i poszła zająć się swoimi sprawami. Za około godzinę przyszła i stwierdziła, że wie co dziadek od niej chce. Kiedy się odstresowała udało jej się wejść w stan alfa i tam po prostu zapytała dziadka. Dziadek miał do nas prośbę: „W lesie, niedaleko starej wierzby, przy której często jedliśmy lunch, leży pudełko - proszę znajdź je i zanieś je dziecku na wózku”. Nie trzeba dodawać, że od razu daliśmy na mszę i pomodliliśmy się za dziadka o dobry rozum w zaświatach. Od tej chwili Agata już nigdy dziadka w rzeczywistości nie widziała. * Tworzenie w wyobraźni „laboratorium” i „doradców” jest jednym z elementów metody Silvy ( przyp. red./. ) Kategoria:Legendy miejskie
|