abstract
| - Od dwóch tygodni na ulicach miast całego świata trwa społeczny niepokój. W USA płoną samochody i śmietniki, w Kanadzie na ulicach leżą niedźwiedzie z poukręcanymi karkami. Wszędzie palone są kukły szefów Hasbro i The Hub. Nawet policja pozostaje bezradna w walce z prowadzonymi przez furię i żądzę krwi Kucami. Anonimowemu reporterowi Przedjutrza udało się przedostać na tereny objęte zamieszkami i obeznać z panującą tam sytuacją. Jak sam mówił, widział tam rzeczy na tyle okropne, że nawet najsilniejsze psychicznie osoby musiałyby skierować się do terapeuty. Udało mu się przeprowadzić kilka wywiadów z ofiarami, jak i sprawcami rozruchów. Oto kilka fragmentów: Reporter: Niech mi pani wytłumaczy, co tu się dokładnie dzieje? Ofiara: Oni... oni zabrali mojego syna! I zrobili go jednym z nich! On tam jest i wszystko niszczy! Co o nas ludzie powiedzą?! Reporter: Dlaczego to wszystko robicie? Nie zdajecie sobie sprawy ilu ludziom wyrządzacie krzywdę? Uczestnik zamieszek: Ja w zasadzie nie wiem, co się dzieje. Widzę, że jakieś typy z kucykami na koszulkach i śmiercią w oczach urządzają rozróbę, to się dołączam. Reporter: A może pan wytłumaczy mi, czemu to robicie? Brony: To przez tych zaj40px|link=ch sk40px|link=li, który znowu opóźniają pier40px|link=y odcinek! Jak tylko zobaczę któregoś z tych w d40px|link= j40px|link=ch sk40px|link=ynów, to nogi z d40px|link= powyrywam i zawieszę na pier40px|link=ej choince! Jak widać, te wywiady tłumaczą wiele. Jednak jeszcze więcej pytań pozostaje bez odpowiedzi. Czy szefowie obu marek znów ujdą z płazem? Czy może tym razem ulegną sankcjom ze strony państw objętych zamieszkami? Czy może padną ofiarą linczu ze strony rozwścieczonych Bronies? I czy wszystko znów ucichnie 7 stycznia, tak, jak 15 października? Na odpowiedzi możemy tylko czekać...
|