rdfs:comment
| - Jak diamentu blask, Mienisz się zdradziecko, Namiętnością — czart, Marzeniami — dziecko. Coraz inny strój Zdobi czoło twoje: Dzisiaj lilii kwiat, Jutro bluszczu zwoje. Kiedy srebrny zmrok Na komnatę pada, Smętnie chylisz skroń, Zadumana, blada; Kiedy płynie pieśń Na powietrza fali, Jak bachantka drżysz I wzrok ci się pali. Czasem kryjesz pierś Nieczułości zbroją, I kaskadą łez Twarz zalewasz moją; Czasem z cudnych ust Dajesz pić słodycze - Na przemiany: czart Albo Beatrycze. Image:PD-icon.svg Public domain
|
abstract
| - Jak diamentu blask, Mienisz się zdradziecko, Namiętnością — czart, Marzeniami — dziecko. Coraz inny strój Zdobi czoło twoje: Dzisiaj lilii kwiat, Jutro bluszczu zwoje. Kiedy srebrny zmrok Na komnatę pada, Smętnie chylisz skroń, Zadumana, blada; Kiedy płynie pieśń Na powietrza fali, Jak bachantka drżysz I wzrok ci się pali. Czasem kryjesz pierś Nieczułości zbroją, I kaskadą łez Twarz zalewasz moją; Czasem z cudnych ust Dajesz pić słodycze - Na przemiany: czart Albo Beatrycze. I piekło, i raj W tobie się jednoczy. Czemuż Bóg ci dał Tak szatańskie oczy? Czemu Bóg ci dał, Powiedz, moja luba, Tygrysicy krew, A ciało cheruba? Image:PD-icon.svg Public domain
|