About: dbkwik:resource/MIq-2M2XpqYwBZqnMwVKdw==   Sponge Permalink

An Entity of Type : owl:Thing, within Data Space : 134.155.108.49:8890 associated with source dataset(s)

AttributesValues
rdfs:label
  • Godność niewiast
rdfs:comment
  • __NOEDITSECTION__ Szranki prawd nietknięte wieczne, mąż zuchwałą władzą wali; pędzą myśli niestateczne po burzliwej żądzy fali. Rzuca się w ten świat szeroki, serce wiecznem schnie pragnieniem, bez spoczynku pod obłoki, za swych marzeń goniąc cieniem. Ale niewiasty czarująca władza spojrzeniem, zbiega do domu zprowadza, zwraca na pewny tór obecności. Cicha, matczynej chatki nie odbiegła, wierna naturze, obyczaju strzegła, co w bogobojnych progach jej gości Nie popłyną mu łez zdroje, nie nakarmi duszy duszą, a zacięte życia boje głuche czucie bardziej głuszą. Image:PD-icon.svg Public domain
dcterms:subject
dbkwik:resource/LnuiOV1ARnBg2yIsYieKHw==
  • Józef Dionizy Minasowicz
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
  • Wiersz
dbkwik:resource/xMsavZ_rHr0blXilsmxHKg==
  • — Podl. zewn. kroju pierwotworu. Pierwszy przekład w Pam. warsz. z r. 1816. No. 23; obecny z r. 1822
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
Autor
  • Friedrich Schiller
abstract
  • __NOEDITSECTION__ Szranki prawd nietknięte wieczne, mąż zuchwałą władzą wali; pędzą myśli niestateczne po burzliwej żądzy fali. Rzuca się w ten świat szeroki, serce wiecznem schnie pragnieniem, bez spoczynku pod obłoki, za swych marzeń goniąc cieniem. Ale niewiasty czarująca władza spojrzeniem, zbiega do domu zprowadza, zwraca na pewny tór obecności. Cicha, matczynej chatki nie odbiegła, wierna naturze, obyczaju strzegła, co w bogobojnych progach jej gości Mąż, gdzie stąpi, pogrom szerzy, za nim, ślady spustoszenia; dziki — życie swe przebieży bez przestanku, bez wytchnienia. W niestanownej życzeń walce razem stwarza, niszczy razem, jak hydrowy ród — padal cełeb podnoszą pod żelazem. Ale na cichszej sławie poprzestaje, rwąc kwiat niewiasta, jaki chwila daje, zerwany żywi, choduje, pieści; szczupły jej obręb, ale w nim wolniejsza; większe ma skarby, niż je najbujniejsza marzeń i nauk niwa w sobie mieści Dumny, groźny, w sobie cały, mąż nie czuje co kochanie, i nie pojmie on zmartwiały, i co za niebo w serc zamianie. Nie popłyną mu łez zdroje, nie nakarmi duszy duszą, a zacięte życia boje głuche czucie bardziej głuszą. Ale jak wolno Zefirem trącona, w Eola harfie zadrży gibka strona, tako i tkliwa niewiasty dusza. Rzewnie przejęta obrazem cierpienia, cierpi, bo kocha, tłoczą pierś westchnienia, w oczach niebieska rosa się wzrusza. Mąż chce władzy, więc zdobywa, siła — prawo jego harde, Scyta mieczem przekonywa, Pers ma jarzmo i pogardę. Żądza z żądzą się połyka, walka jątrzy je zaciekła, Eris tylko krzyczy dzika tam, gdzie Charis już uciekła. Ale niewiasta namawiając prosi, obyczajności tylko berło wznosi, i gasi kłótnię zanim się rozżarzy; sprawi, że siły, co się wzajem gubią, zbliżą się, zgodzą, ścisną, i polubią, wieczną nienawiść w pokój zkojarzy. Image:PD-icon.svg Public domain
Alternative Linked Data Views: ODE     Raw Data in: CXML | CSV | RDF ( N-Triples N3/Turtle JSON XML ) | OData ( Atom JSON ) | Microdata ( JSON HTML) | JSON-LD    About   
This material is Open Knowledge   W3C Semantic Web Technology [RDF Data] Valid XHTML + RDFa
OpenLink Virtuoso version 07.20.3217, on Linux (x86_64-pc-linux-gnu), Standard Edition
Data on this page belongs to its respective rights holders.
Virtuoso Faceted Browser Copyright © 2009-2012 OpenLink Software