About: dbkwik:resource/NcqO0iTUP0vdJp6tIDw4wg==   Sponge Permalink

An Entity of Type : owl:Thing, within Data Space : 134.155.108.49:8890 associated with source dataset(s)

AttributesValues
rdfs:label
  • Boska Komedia (Porębowicz)/Niebo - Pieśń IV
rdfs:comment
  • 4 Śród pary wilków równe zalęknienie Uczuwa jagnię; z takimże namysłem Staje pies czwany między dwa jelenie. 7 Jeślim więc milczał i w źródle wytrysłem Wiedzy nie czerpał, ni wstyd, ni się szczycę, Bo między dwiema chęciami zawisłem. 10 Milczałem, ale wydawało lice Jaśniej, niż gdybym chciał użyć słów wiela, Moje pragnienia i moje tęsknice. 13 A Beatrycze na sposób Daniela, Co gniew ugłaskał Nebukadnezora I pohamował wróżków karciciela, 16 Odgadłszy, rzekła: „Widzę, jak się pora W tobie podwójna chęć i jak się stawa Hamulcem myśli odmiennych przekora. 19 Wszak rozumujesz: jeśli wola prawa
dcterms:subject
Tytuł
dbkwik:resource/JvmuHjXQYc_EMmq-yMXeWg==
dbkwik:resource/WglBShsp9V9mYtToH6YeZw==
  • Pieśń IV
  • Raj
dbkwik:resource/X7l0opWu667RHDeQudG4LA==
dbkwik:wiersze/pro...iPageUsesTemplate
Autor
  • Dante Alighieri
abstract
  • 4 Śród pary wilków równe zalęknienie Uczuwa jagnię; z takimże namysłem Staje pies czwany między dwa jelenie. 7 Jeślim więc milczał i w źródle wytrysłem Wiedzy nie czerpał, ni wstyd, ni się szczycę, Bo między dwiema chęciami zawisłem. 10 Milczałem, ale wydawało lice Jaśniej, niż gdybym chciał użyć słów wiela, Moje pragnienia i moje tęsknice. 13 A Beatrycze na sposób Daniela, Co gniew ugłaskał Nebukadnezora I pohamował wróżków karciciela, 16 Odgadłszy, rzekła: „Widzę, jak się pora W tobie podwójna chęć i jak się stawa Hamulcem myśli odmiennych przekora. 19 Wszak rozumujesz: jeśli wola prawa Trwa w człeku, przecz-że gwałt, co ją pokona, Ma jej ujmować do zasługi prawa? 22 Po wtóre: myśl twa jest zastanowiona Dusz powracaniem do gwiazd, skąd ród wiodą Wedle pewnego twierdzenia Platona. 25 Te dwie zagadki równo ciebie bodą, Lecz przede wszystkim tobie się wyłoży Mniemanie, które większą grozi szkodą. 28 Serafin, choć się najwewnętrzniej wboży, Mojżesz, Samuel i święci Janowie, Nawet majestat Marii, Matki Bożej, 31 Nie wyższe dzierżą krzesła w tej budowie Raju ni dłuższą mierzą szczęście dobą Niż ci, w tej chwili zjawieni duchowie. 34 Wszyscy pierwszego kręgu są ozdobą; Większej lub mniejszej zaznają słodyczy, W miarę jak na nich tchnie Bóg swą Osobą. 37 W niebie, które się niniejszym graniczy Kręgiem, jawią się, by wskazać tym znakiem, Że się ich szczęście do mniej szczytnych liczy. 40 Do was potrzeba gadać słowem takiem, Bo wasza wiedza przez zmysły się wszczyna, Rozum zmysłowym jeno kroczy szlakiem. 43 Do pojęć waszych pismo się nagina, Gdy Panu Bogu daje kształt człowieczy, Choć, czym naprawdę jest, nie zapomina. 46 To samo Kościół Święty ma na pieczy, Gdy Gabryjela lub Michała kreśli, Albo Anioła, co Tobiasza leczy. 49 Co o człowieczych duszach Platon myśli, Nie jest symbolem, jak w tutejszym bycie, Gdyż co powiada, to rozumie ściślej. 52 Mówi, że dusza na gwiazdę w błękicie Wraca, skąd była odjęta, jak wierzy, By stać się formą na cielesne życie. 55 Może też inna w jego słowach leży Myśl i rzekoma sprzeczność nią się godzi, Wtedy powagę jej uznać należy. 58 Jeśli rozumie, że od gwiazd pochodzi Wpływ zły i dobry, z naganą i chwałą, Może łuk jego w cząstkę prawdy godzi. 61 Fałszywy wykład sprawił zła niemało: Przezeń Jowisza, Marsa, Merkurego Imiony gwiazdy się ponazywało. 64 Wtóre wątpienie, skroś którego biegą Twe myśli, słabszy jad wysącza z czary, Niezdolen odwieść cię od boku mego. 67 Kiedy-ć się krzywdą wydadzą zamiary Sprawiedliwości Bożej na padole, To nie kacerstwa się imaj, lecz wiary. 70 Ponieważ jednak rozsądek wasz zdole Wniknąć w tej prawdy głębiny przejrzyste, Jako pożądasz, tak cię zadowolę: 73 Jeśli przemocą zwać się ma zaiste Ten gwałt, co wolę przeciw woli zmaga, To nie ze wszystkim te dusze są czyste. 76 Wola prawdziwa wytrwa, gdy się wzdraga; Tak płomień ognia swego nie uroni, Choć wiatr tysiąckroć kręci go i smaga. 79 Jeśli się wola choć cokolwiek skłoni, Już służy sile; ich w tym wina głównie, Że nie wróciły do świętej ustroni. 82 Gdyby w swej woli trwały tak hartownie Jako Wawrzyniec brany na katusze Lub Mucjusz, gdy kładł dłoń w płonącą głownię, 85 Wyrwałyby się światu i w otusze Poszły po dawno przedsięwziętej drodze: Ale są rzadkie takie silne dusze. 88 Jeśli wykładem moim trafnie godzę W twoją pojętność, błąd ci się umyka, Co by ci nieraz jeszcze dojadł srodze. 91 Teraz innego obłęd matecznika Zagraża tobie: z jego kotłowiska Nigdy nie wyszedłbyś bez przewodnika. 94 Już ci mówiłam, że duch, gdy pozyska Raz świętość, kłamstwem brzydzi się koniecznie, Jako że pierwszą Prawdę ujrzał z bliska. 97 Zaś od Piccardy wiesz, jak to statecznie Welon w czci miała Konstancja pobożna, Stąd możesz mniemać, że myślimy sprzecznie. 100 Padnieli, iż się inaczej nie można Większej uchronić szkody, człowiek zatem Wbrew chęci czyni rzecz, która jest zdrożna. 103 Alkmeon, ojca mszcząc, matki szkarłatem Splamił się, ale z powinności syna: Miłość synowska zrobiła go katem. 106 Kiedy więc wola sama się nagina, Dopomagając sile, wtedy snadnie Usprawiedliwić już się nie da wina. 109 Wola bezwzględna zawsze sobą władnie, Ulega jednak, kiedy strach zagraża, Iż przez oporność w złe większe popadnie. 112 Piccarda w swojej powieści wyraża Tę wolę czynną, gdy ja opór bierny; Najdzie w tym zgodę, kto dobrze uważa". 115 Tak to płynęła z przeświętej cysterny Prawd wszelkich struga pięknego ponika, Mir niosąc mojej tęsknocie niezmiernej. 118 „O ty, pierwszego ze wszech Miłośnika Oblubienico — tak rzekłem — w poświatę Słów hojna, co mię do głębi przenika, 121 Jestestwo moje jest nie dość bogate, By opłaciło Łaskę należycie: Ten, który może i wie, da zapłatę. 124 Nigdy nasz rozum nie będzie w dosycie, Jeśli go Prawda Boża nie ucieszy, Nad którą nie ma prawdy we wszechbycie. 127 W niej kwapi spocząć, jako zwierz w pieleszy, Ledwie tam wróci; a powrócić zdoła, Boć przyrodzona chęć ku wiedzy śpieszy. 130 W krąg prawd wątpienia rosną, jak dokoła Pnia młode pędy, a natura święta Ze szczytu na szczyt wstępować nas woła. 133 W tym ma otucha leży i zachęta, O pani, pytać chcę pokornie dalej O inną prawdę, co mi zasłonięta. 136 Chcę wiedzieć: śluby chybione ażali Można zastąpić czym, co równo waży, I czyli można takie kłaść na szali?" 139 Spojrzałem na nią, a jej wzrok się żarzy Skrami miłości tak wielce boskiemi, Że nie zdzierżyłem, odwróciłem twarzy 142 I stałem błędny, z oczyma ku ziemi.
is dbkwik:resource/JvmuHjXQYc_EMmq-yMXeWg== of
is dbkwik:resource/X7l0opWu667RHDeQudG4LA== of
Alternative Linked Data Views: ODE     Raw Data in: CXML | CSV | RDF ( N-Triples N3/Turtle JSON XML ) | OData ( Atom JSON ) | Microdata ( JSON HTML) | JSON-LD    About   
This material is Open Knowledge   W3C Semantic Web Technology [RDF Data] Valid XHTML + RDFa
OpenLink Virtuoso version 07.20.3217, on Linux (x86_64-pc-linux-gnu), Standard Edition
Data on this page belongs to its respective rights holders.
Virtuoso Faceted Browser Copyright © 2009-2012 OpenLink Software