rdfs:comment
| - Kowalski tworzy Churrorybotonoszyzer. Gdy prezentuje swój wynalazek mówi, że ta maszyna spełni ich sen. Szeregowy pyta czy chodzi o sen w sensie że marzenie czy spanie. Rico też twierdzi że to dobre pytanie. Wtedy Kowalski daje Skipperowi rurrosa, czyli połączenie churro i ryby, które szefowi tak smakuje, że zaczyna latać. Szeregowy i Rico też w nim zasmakowali. Lecz Szeregowy zapytał się gdzie jest haczyk i kiedy "to coś wybuchnie". Skipper powtarza to pytanie, ale Kowalski mówi że nie ma żadnego haczyka, tylko toksyny, które odprowadza przez plastikowy wulkan na wybiegu Juliana. W tej chwili Julian obserwuje jak z plastikowego wulkanu wylatują niebieskie kulki toksyn. Alice oczywiście nie zwraca na to uwagi. Następnego dnia Kowalski na śniadanie daje reszcie drużyny rurrosy, którymi oni
|
abstract
| - Kowalski tworzy Churrorybotonoszyzer. Gdy prezentuje swój wynalazek mówi, że ta maszyna spełni ich sen. Szeregowy pyta czy chodzi o sen w sensie że marzenie czy spanie. Rico też twierdzi że to dobre pytanie. Wtedy Kowalski daje Skipperowi rurrosa, czyli połączenie churro i ryby, które szefowi tak smakuje, że zaczyna latać. Szeregowy i Rico też w nim zasmakowali. Lecz Szeregowy zapytał się gdzie jest haczyk i kiedy "to coś wybuchnie". Skipper powtarza to pytanie, ale Kowalski mówi że nie ma żadnego haczyka, tylko toksyny, które odprowadza przez plastikowy wulkan na wybiegu Juliana. W tej chwili Julian obserwuje jak z plastikowego wulkanu wylatują niebieskie kulki toksyn. Alice oczywiście nie zwraca na to uwagi. Następnego dnia Kowalski na śniadanie daje reszcie drużyny rurrosy, którymi oni i on sam się zajadają przez tydzień. Akurat w tej chwili Król Julian skoczył do basenu, ale pogoda nagle się zmienia na zimową, a basenik zamarza. Julian jest przerażony, lecz po chwili, zauważając że jet śnieg, myśli że są święta Bożego Narodzenia, i mówi, żeby mu dawać prezenty ale z paragonami. Ale Maurice chce go przekonać że teraz jest sierpień. Nagle pogoda się zmienia i robi się strasznie gorąco. Julian, mówiąc że to jego urodziny, znowu żąda prezentów. Lecz zaczął padać deszcz. Wtedy król lemurów użył Morta jako parasolki, który twierdzi że niezłe z niego kaloszki. Po chwili lemur rzucił Mortem. Julian wtedy myśli, że to pingwiny coś nakombinowały. W pingwiniej bazie tymczasem Szeregowy, objadając się rurrosami ogląda bajkę o słodkorożcach, lecz nagle w telewizji Chuck Charles mówi o załamaniach pogody. Wtedy szef wyłącza telewizor, mówiąc Szeregowemu żeby nie słuchał jej (telewizji) kłamstw. Nagle do bazy wchodzi król i mówi o załamaniach pogody, obwiniając pingwiny. Kowalski zauważył, że lemur mówi prawdę. Po chwili wysyła Szeregowego w zbroi z przywiązanym fajerwerkiem w kosmos, żeby go, czyli kosmos przebadać. Szeregowy zobaczył tam wielką, niebieską kulę. Lecz po chwili zaczyna spadać. Ponieważ nie ma spadochronu, Rico chcąc mu zapewnić miękkie lądowanie, robi górę z bitej śmietany. Oczywiście Szeregowy spada gdzieś indziej. A w telewizji znowu mówią o załamaniach pogodowych. Gdy drużyna jest w bazie, Kowalski stwierdza że to wszystko przez Churrorybotonoszyzer. Zaczyna mówić, że co i w jakim czasie przepadnie. Skipper, uzależniony od rurrosów, nie chce zaprzestać używania tej maszyny, więc reszta drużyny musi załatwić sprawę bez niego. Gdy przygotowuje rakiety, Julian chcąc przekonać, że nie zasługuje na karę, tańczy. Zatańczył już trzy tańce, ale i to nie pomogło. Stwierdził, że musi złożyć ofiarę, którą oczywiście jest Mort. Mort zaczyna uciekać. Gdy Kowalski przygotował rakiety, Skipper ich krytykuje, lecz drużyna odlatuje. Bez szefa. A szef właśnie rozmyśla, co mu się nie udaje, ponieważ spada na niego Mort. Julian znajdowszy go, wyrzuca go do góry. Lecz Mort po chwili spada. W kosmosie Kowalski uderza w kulę chemikaliami, co sprawia że spadają. Szef ich łapie i wsadza do statku. Tymczasem lemury dotykają wszystkich guzików, znajdujących się w statku. Przez ich psoty wlatują do kuli. Pingwiny nie mogą wylecieć, ponieważ skończyło się paliwo. Wtedy Skipper wyciąga parę rurrosów, przyznając po chwili, że to przez nie to wszystko się stało. Julian próbując ich zaczyna bekać. Wtedy Kowalski wpada na pomysł ze to im zastąpi paliwo. Ponieważ Mort i Maurice też po rurrosach bekają, pingwiny przekonują lemury do ich jedzenia i "wybekiwania" do rurki . Po ostatnim wielkim beknięciu Króla, zwierzęta wylatują z kuli, jednocześnie ją rozwalając. Wtedy Skipper mówi, że postara się, żeby już nikt nie zagrażał Ziemi.
|