W ciemnym lesie, trąby wycie echo niesie. To myśliwy znakomity. Tamże też dzik nie pobity. Z jednej strony bydle dzikie, co powietrze wciąga z sykiem. Wielki niczym trzy stodoły. Silny niczym cztery woły. Z drugiej strony nasz myśliwy. Widział już nie jedne dziwy. Ma on miecz i ma też łuk. Karabinu słychać huk. Dzik przebiegły władca lasu. Potrzebuje mnóstwo czasu, nasz myśliwym by na trop natrafić dzika. Ten zaś sprytnie go unika. Kluczy w puszczy. Płoszy wszystko. Rozpierducha. Nagle w dziku gniew wybucha. Myśli sobie: "Jakże to! Mój to dom! Kto jest kto!? Jam gospodarz! Moje włości! Zaraz go tu przyjmę w gości!" Tak myśliwy niespodzianie szedł dzikowi na spotkanie. Wlazł mu prosto w drogę łowca. Jak wilkowi w paszczę owca. Dojrzał tylko dzika szable. I choć walczył tak zajadle, jak go b
W ciemnym lesie, trąby wycie echo niesie. To myśliwy znakomity. Tamże też dzik nie pobity. Z jednej strony bydle dzikie, co powietrze wciąga z sykiem. Wielki niczym trzy stodoły. Silny niczym cztery woły. Z drugiej strony nasz myśliwy. Widział już nie jedne dziwy. Ma on miecz i ma też łuk. Karabinu słychać huk. Dzik przebiegły władca lasu. Potrzebuje mnóstwo czasu, nasz myśliwym by na trop natrafić dzika. Ten zaś sprytnie go unika. Kluczy w puszczy. Płoszy wszystko. Rozpierducha. Nagle w dziku gniew wybucha. Myśli sobie: "Jakże to! Mój to dom! Kto jest kto!? Jam gospodarz! Moje włości! Zaraz go tu przyjmę w gości!" Tak myśliwy niespodzianie szedł dzikowi na spotkanie. Wlazł mu prosto w drogę łowca. Jak wilkowi w paszczę owca. Dojrzał tylko dzika szable. I choć walczył tak zajadle, jak go było tylko stać, nie mógł bestii rady dać. Tak do dziś król puszczy dziki na myśliwych stawia wnyki. Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa