rdfs:comment
| - Wspaniale było z tobą być Lecz koniec już, nic już nie chce Nie chce wśród was wszystkich żyć Nie obchodzą mnie już uśmiechy twe Zawsze brałem, tobie nic nie dając w zamian Ty dałaś mi wszystko, prócz szczerości Do twego umysłu nie mam wstępu, w moim wiele ran Zieje ciemnością braną z nieskończoności Nie mam już powodu by brać Nie mam już powodu by coś tobie dać Nie mam już powodu by tu żyć Brak mi jest powodów aby to wszystko kryć Przed sobą, i przed wami wszystkimi Teraz odejdę z waszymi twarzami smutnymi Mnie nie będzie, rozweselicie się Bo ja, smutny odejdę z waszych serc.
|
abstract
| - Wspaniale było z tobą być Lecz koniec już, nic już nie chce Nie chce wśród was wszystkich żyć Nie obchodzą mnie już uśmiechy twe Zawsze brałem, tobie nic nie dając w zamian Ty dałaś mi wszystko, prócz szczerości Do twego umysłu nie mam wstępu, w moim wiele ran Zieje ciemnością braną z nieskończoności Nie mam już powodu by brać Nie mam już powodu by coś tobie dać Nie mam już powodu by tu żyć Brak mi jest powodów aby to wszystko kryć Przed sobą, i przed wami wszystkimi Teraz odejdę z waszymi twarzami smutnymi Mnie nie będzie, rozweselicie się Bo ja, smutny odejdę z waszych serc. Nigdy nie byłem kochany przez ciebie Nie otworzyłaś przede mną serca ja wszystko ci pokazałem, gwiazdy na niebie płomień świecy, a w nim, oblicza nasze dwa żyłem tobą, ty żyłaś zabawą wieczną książki cię nie bawiły, do wiedzy nie dążyłaś przed rodzicami udawałaś grzeczną a w istocie, złe rzeczy ze mną robiłaś. A teraz czemu mnie nękasz we wspomnieniach Mam już dosyć słuchania o twoich marzeniach Nie śmiej się już, to wcale nie jest zabawne Gdy czekając na ciebie, pod twym domem marzyłem A ty po wyjściu z domu z uśmiechem na mnie patrzyłaś Gdy w ciemności przede mną duszę swoją kryłaś Do umysłu twego drzwi przede mną zamknięte, zawsze Więc żyj sobie sama, prowadź swe życie hulaszcze Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
|