rdfs:comment
| - W bardzo dawnych czasach stary trębacz wieżowy miał młodego syna, który najchętniej przesiadywał na jednym z balkonów wieży. Pewnego razu do stóp chłopca spadła zraniona widocznie wrona; chłopak zajął się nią troskliwie i wyleczył z ran. I razu pewnego, gdy bawił się z prawie oswojonym ptakiem, ten nagle zmienił się w krasnoludka odzianego w purpurę, w złotej na głowie koronie. Jestem królem wroniego państwa - rzekł chłopczykowi krasnoludek - chcę ci podziękować za to, żeś mię leczył. W nagrodę masz oto srebrną trąbkę; jeśli kiedyś znajdziesz się w niebezpieczeństwie, zadmij w nią, a ja ci dopomogę. - Tu zmienił się znowu we wronę i odleciał w świat. Minęło wiele lat; chłopiec zmężniał i wyrósł. Aliści Poznań otoczyli wrogowie i postanowili miasto zdobyć; i tu chłopiec przypomniał sobie ob
|
abstract
| - W bardzo dawnych czasach stary trębacz wieżowy miał młodego syna, który najchętniej przesiadywał na jednym z balkonów wieży. Pewnego razu do stóp chłopca spadła zraniona widocznie wrona; chłopak zajął się nią troskliwie i wyleczył z ran. I razu pewnego, gdy bawił się z prawie oswojonym ptakiem, ten nagle zmienił się w krasnoludka odzianego w purpurę, w złotej na głowie koronie. Jestem królem wroniego państwa - rzekł chłopczykowi krasnoludek - chcę ci podziękować za to, żeś mię leczył. W nagrodę masz oto srebrną trąbkę; jeśli kiedyś znajdziesz się w niebezpieczeństwie, zadmij w nią, a ja ci dopomogę. - Tu zmienił się znowu we wronę i odleciał w świat. Minęło wiele lat; chłopiec zmężniał i wyrósł. Aliści Poznań otoczyli wrogowie i postanowili miasto zdobyć; i tu chłopiec przypomniał sobie obietnicę króla wroniego, wbiegł na wieżę i zagrał na srebrnej trąbce. Na dany hejnał nadleciały ze wszystkich stron tak ogromne masy wron, że aż niebo stało się czarne. Wrogowie napadnięci przez skrzydlate rzesze, uciekli, a król wron dochował obietnicy. Od tej chwili postanowiono grać hejnał stale. Jednakże chłopiec podczas tumultu bitewnego zgubił srebrną trąbkę i nigdy już wrony się na znak nie pojawiały.
|