rdfs:comment
| - Wiele frakcji jest całkiem starych - ich historię możemy mierzyć w wiekach lub nawet tysiącleciach. Jeżeli są osoby pamiętające dni, za których grupy te nie trzęsły planami, nie mówią o tym zbyt wiele. Frakcje przychodzą i odchodzą, są roztrzaskiwane i topione, powstają w chwale i upadają w chale. Głównym celem większości frakcyjnych wpływów było Sigil, ze względu na swój dostęp do praktycznie każdego zakątka wieloświata. Jeśli jedna mogłaby kontrolować Miastem Drzwi, byłaby w stanie przenieść swe wpływy na wszystkie plany jednocześnie. Pomimo niepowodzeń, miasto wciąż umożliwia głoszenie nauk wielu planarnym i pierwszakom przybywającym do miasta każdego dnia.
|
abstract
| - Wiele frakcji jest całkiem starych - ich historię możemy mierzyć w wiekach lub nawet tysiącleciach. Jeżeli są osoby pamiętające dni, za których grupy te nie trzęsły planami, nie mówią o tym zbyt wiele. Frakcje przychodzą i odchodzą, są roztrzaskiwane i topione, powstają w chwale i upadają w chale. Głównym celem większości frakcyjnych wpływów było Sigil, ze względu na swój dostęp do praktycznie każdego zakątka wieloświata. Jeśli jedna mogłaby kontrolować Miastem Drzwi, byłaby w stanie przenieść swe wpływy na wszystkie plany jednocześnie. Pomimo niepowodzeń, miasto wciąż umożliwia głoszenie nauk wielu planarnym i pierwszakom przybywającym do miasta każdego dnia. Ponad sześć wieków temu, w Sigil panoszyło się około pięćdziesięciu dwóch frakcji. Kilka było równie dużych i zorganizowanych jak frakcje obecne, dość przy tym potężnych, by zaangażować się w kriegstanz. Kriegstanz było wojną, zarówno jawną jak i potajemną, mającą na celu podkopanie autorytetu pozostałych frakcji i zdobycie umysłów Sigilijczyków. Wojna była tak intensywna, że polami bitwy zostały zwykłe ulice, w wyniku czego cierpieli zarówno frakcyjni, jak i postronni widzowie. Z tyloma frakcjami o fanatycznych lub wrogich poglądach, wyglądało na to, że wojna nie dobiegnie do końca, dopóki nie zostanie na placu boju tylko jeden uczestnik. Ostatecznie to wszechwładczyni Sigil, Pani Bólu, gwałtownie przerwała konflikt, posyłając ze swą wolą do każdej frakcji dabusa z wiadomością: "Wedle rozkazu Pani Bólu, w Sigil będzie tylko piętnaście frakcji. Zdecydujcie o swych barwach w ciągu czternastu dni - lub gińcie". Po dwóch tygodniach zamieszania ilość frakcji w Sigil zmniejszyła się do piętnastu. Niektóre opuściły miasto, inne rozpadły się całkowicie. Uparci zginęli, prawdopodobnie, z okrutnej ręki Jej Cichości, pośrednio lub pokrętnymi drogami. Wojna przyniosła ponad dziesięć tysięcy ofiar i wygląda na to, że kriegstanz ostatecznie skończył się tak zwanym Wielkim Przewrotem. Rozpoczął się nowy etap, choć pozostałe frakcje stopniowo przejęły kontrolę nad sigilijskimi instytucjami i współzawodniczyły o kontrolę miasta.
|