Cicho w jałowcowym gąszczu, tam nad klifem. Jesień - klacz rudawa - czesze swoją grzywę. Nad brzegami rzeki i w jej nurcie środku Słychać brzęk stalowy końskich podków. Wiatr-asceta stawia krok ostrożny, Zgniata opadnięty liść przydrożny. I całuje w gęstych jarzębiny buszach Czerwień ran niewidzialnego nam Chrystusa.
* Осень (oryginał w języku rosyjskim) Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa
Cicho w jałowcowym gąszczu, tam nad klifem. Jesień - klacz rudawa - czesze swoją grzywę. Nad brzegami rzeki i w jej nurcie środku Słychać brzęk stalowy końskich podków. Wiatr-asceta stawia krok ostrożny, Zgniata opadnięty liść przydrożny. I całuje w gęstych jarzębiny buszach Czerwień ran niewidzialnego nam Chrystusa.
* Осень (oryginał w języku rosyjskim) Image:CC-BY-SA icon.svg cc-by-sa